W 2018 roku Polacy zdominowali rywalizację w turnieju Poznań Open. W singlu w pięknym stylu triumfował Hubert Jurkacz, czyniąc krok ku wielkiej karierze. W deblu najlepsza okazała się para Mateusz Kowalczyk - Szymon Walków, która do gry przystąpiła z dziką kartą. W finale ograła włosko-węgierski duet Attila Balázs - Andrea Vavassori, wygrywając 10-8 w super tie-breaku secie. Tym razem losy układało się bardzo podobnie, z tym że Walków ze swoim partnerem, a był nim Amerykanin Hunter Reese, nie musieli martwić się o dziką kartę. Rozstawieni byli z jedynką, co jest efektem ich miejsc w czołowej setce deblistów w rankingu ATP. Sukces w Poznań Open pozwoli utrzymać Walkowowi miejsce w okolicach dziewiątej dziesiątki, tuż przed Łukaszem Kubotem. W finale zadecydował super tie-break Rywalami polsko-amerykańskiej pary byli Czesi: Marek Gengel i Adam Pavlásek. Tradycji stało się zadość - po raz siódmy z rzędu finał deblistów zakończył się super-tiebreakiem. Wszystko dlatego, że faworyci zawiedli serwisowo w pierwszym secie - dwukrotnie przełamany został Reese. Odwrotnie sytuacja potoczyła się w drugiej partii - tym razem Walków i Reese wygrali gema przy serwisie Gengela, a później poprawili przy podaniu Pavláska. Doszło więc do super tie-breaka, a w nim wszystko układało się remisowo do stanu 5-4. Wtedy Czesi dwukrotnie przegrali swoje podanie i znaleźli się w dużych opałach. W jeszcze większych, gdy po serwisach Walkowa było 9-4. Czesi obronili dwa meczbole przy swoim podaniu, ale przy serwisie Reese’a nie zdołali już tego uczynić. Finał debla: Hunter Reese/Szymon Walków (USA/Polska, 1) - Marek Gengel/Adam Pavlásek (Czechy, 4) 1-6, 6-3, 10-6. W niedzielę zakończenie Poznań Open - o godz. 15 w finale singla rozstawiony z jedynką Francuz Arthur Rinderknech zmierzy się z turniejową piątką, Chilijczykiem Tomasem Barriosem. Transmisja w Polsacie Sport Extra.