Barty, rozmawiając z dziennikarzami dzień po ogłoszeniu swojej decyzji, powiedziała, że nie żałuje wycofania się z zawodowego tenisa w wieku 25 lat i będąc numerem jeden na świecie. "To było piękne wyzwanie - najpierw próba zagrania w Australian Open, następnie wygrania tego turnieju, co zawsze było moim celem i co mi się ostatecznie udało, na dodatek z ludźmi, którzy tak wiele dla mnie znaczyli, a to jest niesamowite" - tłumaczyła Australijka. "Nie ma najlepszego sposobu, nie ma najlepszego czasu na wycofanie się, ale to był nasz doskonały sposób i świetny finisz. Ten tłum, ta noc, finał Australian Ooen - nigdy nie grałam przed takimi kibicami i było niesamowicie cieszyć się razem z nimi, a także z moją ekipą" - dodała. Tenis. Ashleigh Barty namaszcza Igę Świątek jako nowy numer jeden Barty potwierdziła, że wycofuje też swoje nazwisko z rankingów WTA, które zostaną uaktualnione w poniedziałek 4 kwietnia, po zakończeniu turnieju w Miami. Najbliżej do przejęcia pozycji liderki jest Świątek, czyli druga rakieta świata. "Jeśli to ma być Iga, to nie ma do tego lepszej osoby. Ona całkowicie na to zasługuje i mam nadzieję, że tak się stanie, a potem będzie już działać na własne nazwisko" - przyznała Barty. Australijka nie przedstawiła swoich planów na przyszłość, ale zamierza cieszyć się większym czasem spędzonym z rodziną, a także przyczynić się do pomocy młodym, rdzennym mieszkańcom jej kraju w sporcie.