Dla Weroniki Falkowskiej piątek i sobota były dniami maratońskimi. 22-latka z Warszawy wczoraj spędziła na korcie ponad 4,5 godziny, bo najpierw toczyła trzysetowy bój w ćwierćfinale gry pojedynczej z Valentini Grammatikopoulou, a później wraz z tą zawodniczką wygrała jeszcze półfinał gry deblowej. Dziś też czekały ją dwa mecze - pierwsze spotkanie z Rosjanką Jekateriną Makarową Falkowska przegrała, w drugim cieszyła się jednak z końcowego sukcesu. To już drugi deblowy sukces Falkowskiej w tym roku. I drugi na ziemi Dla Falkowskiej był to siódmy turniej deblowy w tym roku. Największy sukces odniosła pod koniec stycznia w Cali - też na mączce. Razem z Katarzyną Kawą wygrały tam imprezę WTA 125, co było dużym sukcesem Polek. Później 22-latka z Warszawy zmieniała partnerki, choć z Kawą wystąpiła jeszcze, już bez powodzenia, w halowym turnieju w Trnawie. Ostatnio, w Murskiej Sobocie, grała razem z Greczynką Valentini Grammatikopoulou - tam dotarły do półfinału. Walkę o finał przegrały po niesamowitym thrillerze, Belgijce Kempen i Szwajcarce Knoll uległy w super tie-breaku 13-15. Teraz zaś fantastycznie spisały się w Santa Margherita di Pula - na Sardynii wygrały turniej ITF W25, w czterech pojedynkach nie straciły nawet seta. Czytaj: Daniel Michalski wygrał rywalizację na Sardynii. Świetny występ! Kapitalny mecz Falkowskiej i Grammatikopoulou. Rywalki nie istniały na korcie To, że Polka i Greczynka pokonały rywalki - to jedno. Drugą rzeczą jest styl, w jakim to zrobiły. Doświadczona Holenderka Arantxa Rus to zawodniczka, która sporo w deblu osiągnęła, wygrała m.in. cztery turnieje WTA. Jej partnerką była Włoszka Angelica Moratelli, notowana w połowie drugiej setki rankingu deblistek. To rywalki miały w tym turnieju jedynkę, choć najwyżej z tego grona na liście światowej jest obecnie... Falkowska. Widać to było na korcie. W obu setach Rus i Moratelli nie miały nic do powiedzenia w gemach serwisowych rywalek. W pierwszym Falkowska i Grammatikopoulou wygrały 12 z 14 punktów, w drugim - 16 z 22. Ani razu Włoszka i Holenderka nie miały break pointów, ani razu nie doprowadziły do "decydującego punktu". Same za to były przełamywane raz za razem. Nic dziwnego, że Polka i Greczynka uporały się w niecałą godzinę - dokładniej zaś: w 56 minut. Czy Weronika Falkowska dostanie szansę w Kazachstanie? Leci tam z Włoch Weronika Falkowska w poniedziałek była 90. w rankingu deblistek WTA, ma szansę tę pozycję utrzymać. Punkty wywalczone na Sardynii zostaną jej dodane dopiero 17 kwietnia, wtedy powinna awansować o kilka miejsc. Kluczem dla Falkowskiej jest jednak poprawienie rankingu singlowego, który ułatwiłby dostęp do większych turniejów. Tam może łączyć grę z rywalizacją deblistek, a będąc w czołowej setce, łatwiej byłoby o miejsce w drabince. Póki co, 22-latka z Warszawy powinna 17 kwietnia znaleźć się w okolicach 235. miejsca na singlowej liście WTA, co będzie jej rekordem. Z Sardynii Falkowska uda się do Astany - jest bowiem w składzie reprezentacji Polski na mecz z Kazachstanem w fazie play-off Billie Jean King Cup. Ta rywalizacja też odbędzie się na kortach ceglastych, możliwe więc, że Falkowska w którymś spotkaniu dostanie swoją szansę. Wiele zależeć będzie jednak od wyniku. Turniej ITF W25 w Santa Margherita di Pula (korty ziemne); finał Weronika Falkowska/Valentini Grammatikopoulou (Polska/Grecja, 2) - Arantxa Rus/Angelica Moratelli (Holandia/Włochy, 1) 6-1, 6-1.