Novak Djoković nie zawiódł kibiców i wygrał swój pierwszy mecz w Roland Garros. Zawodnik awansował do kolejnej części rozgrywek w Paryżu po starciu z reprezentantem Stanów Zjednoczonych, Aleksandarem Kovaceviciem 6:3, 6:2, 7:6 (1). 36-latek po ostatniej piłce <a href="https://sport.interia.pl/tenis/roland-garros-2023/news-djokovic-zaskoczyl-w-paryzu-podszedl-do-kamery-i-nie-wahal-s,nId,6808543">podszedł do kamery i napisał dwa zdania,</a> które wywołały ogromny skandal i rozpętały burzę w internecie. "Kosowo to serce Serbii! Skończmy z przemocą" - mogliśmy przeczytać na obiektywie. Mężczyzna w ten sposób nawiązał do napiętej sytuacji na granicy serbsko-kosowskiej. W ostatnich dniach znowu doszło tam do starć, w wyniku których ranni zostali żołnierze sił pokojowych NATO. Wymowny gest 36-latka nie spodobał się kibicom, którzy uważają, że tenisista w ten sposób chciał ogłosić całemu światu, że jest przeciwny niepodległości Kosowa. Niektórzy nawiązali też do wojny w Ukrainie. "Jak na ironię, takie prowokacyjne stwierdzenia w dzisiejszych czasach <a href="https://sport.interia.pl/tenis/roland-garros-2023/news-djokovic-rozpetal-burze-chodzi-o-polityczny-gest-nawiazano-d,nId,6810035">wspierają jedynie działania wojenne</a>. Wyobraź sobie rosyjskiego zawodowego sportowca proszącego o pokój" - brzmiały komentarze na Twitterze. W mocnych słowach sytuację komentują również Brytyjczycy. <a href="https://sport.interia.pl/tenis/roland-garros-2023/news-czarny-dzien-gwiazd-kolejna-za-burta-rolanda-garrosa,nId,6812829">Czarny dzień gwiazd. Kolejna za burtą Rolanda Garrosa</a> Nie mają litości dla Novaka Djokovicia po incydencie na korcie Organizatorzy wielkoszlemowego turnieju nie zamierzają wyciągać konsekwencji i w żaden sposób karać Serba. "Nie ma oficjalnej zasady Wielkiego Szlema określającej, co gracze mogą, a czego nie mogą mówić. Francuska Federacja Tenisowa nie podejmie żadnych działań" - przekazała agencja Reuters. Inaczej do sprawy podeszli Brytyjczycy. Tamtejszy dziennik "Telegraph" nie zostawił suchej nitki na utytułowanym sportowcu. "Zniszczyć reputację, deportować. Novak Djoković i tak ma to wszystko gdzieś" - brzmi tytuł artykułu o skandalu z udziałem tenisisty. <a href="https://sport.interia.pl/iga-swiatek/news-nie-moglo-tego-zabraknac-na-urodzinach-swiatek-az-jej-sie-oc,nId,6812861">Nie mogło tego zabraknąć na urodzinach Świątek. Aż jej się oczy zaświeciły</a>