Andy Murray jest jednym z najbardziej znanych tenisistów na świecie. W swoim dorobku ma dwa złote medale wywalczone podczas igrzysk olimpijskich w Londynie w 2012 roku i w Rio de Janeiro w 2016 r. Wszystkie cenne krążki zdobył w grze pojedynczej. Inne sukcesy, którymi może się pochwalić to triumfy w wielkoszlemowych turniejach US Open 2012, Wimbledon 2013, czy Wimbledon 2016. Tenisista jakiś czas temu spróbował swoich sił w nowej roli. Murray zaczął bowiem przygodę z trenowaniem, a jego podopieczną została córka Edie. Współpraca między nimi nie układała się jednak najlepiej. Zawodnik za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych podzielił się smutną wiadomością. Aryna Sabalenka oschle o Idze Świątek. Kibice wyczuwają napięcie. "Nic jej nie powiedziałam" Czołowy tenisista zwolniony. Nie tak wyobrażał sobie nową pracę Jak się okazuje, metody utytułowanego zawodnika pzyniosły faatalne skutki. Pociecha, z którą pracował 35-latek poinformowała go, że zamierza na jakiś czas rzucić sport i poświęcić się innym pasjom. Notatka, którą mu pzekazała, zawierała narysowany przez dziewczynę obrazek przedstawiający ją grającą w tenisa. W oczy rzuca się jednak wielki czerwony krzyż, który zajmuje dużą część kartki. "Drogi tatusiu, nie będę teraz grać w tenisa przez jakiś czas. Bardzo cię kocham. Edie" - napisała córka zawodnika i podarowała ojcu wymowny list. Mistrz olimpijski skomentował w sieci bolesną dla niego decyzję, dzieląc się z fanami refleksją dotyczącą jego krótkiej kariery trenerskiej. "Moje pierwsze poważne przedsięwzięcie w trenerskim świecie miało haniebne zakończenie. Pięcioletnia córka zrezygnowała ze współpracy, mówiąc, że nie chce grać, bo stoję za blisko niej" - tłumaczył tenisista. Andy i jego partnerka życiowa Kim w 2015 roku powiedzieli sobie sakramentalne "tak". Para wychowuje wspólnie czwórkę dzieci, a wspomniana Edie jest drugą córką małżeństwa. Murray znany jest z tego, że dba o prywatność swoich bliskich i zwykle nie zamieszcza w mediach zdjęć swoich pociech. Teraz jednak zrobił wyjątek i pochwalił się rodzinnymi wakacjami w rajskim miejscu. "Właśnie skończyłem wspaniały tydzień treningowy/wakacje z moją drużyną i rodziną w Marbelli. Co za wspaniałe miejsce, dzięki bardzo za opiekę nad nami"- napisał na Instagramie i załączył kilka fotek. Sabalenka góruje nad Świątek. Strata Polki wciąż potężna