Chaos za oceanem. Było po 22:00, gdy policjanci wtargnęli na kort. Ogłosili koniec
Ogromny dramat od kilkunastu godzin przeżywają mieszkańcy Chile. W kraju leżącym na kontynencie amerykańskim doszło do poważnej awarii prądu, przez którą w nocy zupełnie ciemno zrobiło się na terenie czternastu z szesnastu regionów państwa. Nieoczekiwana sytuacja wpłynęła także na odbywający się w Santiago turniej tenisowy. Nagle podczas jednego ze starć na korcie pojawiła się policja. Pojedynek został przerwany po pierwszym secie. Zawodnicy byli zdezorientowani. Kibice natomiast wściekli.

Koszmar milionów obywateli południowoamerykańskiego państwa rozpoczął się późnym wtorkowym wieczorem polskiego czasu. Spora awaria krajowej sieci energetycznej spowodowała, że w aż czternastu regionach kraju zapanowała totalna ciemność. Poza tym wystąpiły między innymi problemy w działaniu sieci telefonii komórkowej. W stolicy stanęło choćby metro, niemożliwe było ponadto korzystanie z usług bankowych. Władze zareagowały błyskawicznie, wprowadzając godzinę policyjną od 22:00 do 6:00 rano.
We wspomnianym wyżej Santiago od kilku dni trwa turniej tenisowy rangi ATP 250. Widzowie obecni na trybunach początkowo chyba nie byli świadomi dramatu rozgrywającego się poza kompleksem kortów. Oświetlenie działało normalnie, dlatego wydawało się, że obejdzie się bez przesunięć oraz koniecznych zmian w harmonogramie. Po zmroku rywalizował Federico Coria z przedstawicielem gospodarzy, Tomasem Barriosem Verą. Na trybunach, co zrozumiałe, zgromadziło się sporo kibiców. I ostatecznie musieli się obejść smakiem. O ile pierwszy set odbył się bez większych problemów, o tyle przed drugim na korcie pojawiła się policja, która zakazała dalszej rywalizacji.
Policja przerwała mecz w stolicy Chile. Powodem decyzja władz, na nic działające oświetlenie
O wszystkim poinformował w serwisie X Juan Ignacio. "Surrealistyczne sceny w Santiago. Po ogólnokrajowej przerwie w dostawie prądu, która spowodowała ciemność w 14 z 16 regionów kraju, rząd ustanowił całkowitą godzinę policyjną od 22:00 do 6:00. Barrios-Coria zawieszono po 1 secie. Policja przybyła, aby eksmitować cały teren" - napisał. "Turniej przebiegał doskonale, a do jego obsługi służyły własne generatory prądu" - dodał od razu.
W komentarzach błyskawicznie rozpętała się burza. "Żadnych informacji o niczym. Najgorsze 20 dolarów, jakie wydałem w życiu" - stwierdził choćby autor wpisu. A zapytano go o to, czy coś wie na temat wznowienia wspomnianego meczu. "Po prostu żart, jakie to żałosne" - stwierdził w mocnych słowach inny z użytkowników portalu. Wściekły musiał być także Federico Coria. Argentyńczyk pewnie triumfował w pierwszej partii i pozytywnie nakręcony zamierzał przystąpić do drugiej części potyczki. Kilkunastogodzinna przerwa może wytrącić go jednak z rytmu.
Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, zawodnicy ponownie pojawią się na korcie w środę.
Zobacz również:
- Thriller w meczu Polaka, był potrzebny tie-break. Jest historyczne osiągnięcie, tuż po Świątek
- Było 6:2, 3:0 dla Świątek, wtedy wkradły się emocje. Tie-break wyłonił mistrzynię Szlema
- Carlos Alcaraz znów w finale Wimbledonu! Pokonał Taylora Fritza po czterosetowym boju [WIDEO]
- Sceny na treningu Igi Świątek przed finałem Wimbledonu. Nie mogli uwierzyć


