Niekorzystne warunki atmosferyczne całkowicie sparaliżowały plan gier od piątku do niedzieli. Ciągłe przesunięcia meczów i oczekiwanie na poprawę pogody zakończyły się niepowodzeniem. W ćwierćfinale singla rozstawiony z numerem drugim Przysiężny miał się spotkać z Jurijem Szukinem z Kazachstanu, z którym w imprezie osiągnął półfinał w deblu. Nie mieli jednak okazji zmierzyć się z Austriakami Alexandrem Peyą i Martinem Slanarem (nr 1.). Odwołanie oznacza, ze uczestnicy podzielą się punktami i premiami finansowymi zgodnie z wynikami dokończonych meczów. Przysiężny z Reunion uda się do Johannesburga, gdzie w poniedziałek rusza turniej ATP Tour (z pulą nagród 442 500 dolarów). W grze pojedynczej wystąpi jako rozstawiony z ósemką, a w pierwszej rundzie trafi na Austriaka Martina Fischera. Wystartuje również w deblu, razem z Tomaszem Bednarkiem. Nie mieli jednak szczęścia, bowiem wylosowali rozstawiony z trójką szwedzko-brytyjski duet Johan Brunstroem i Ken Skupski.