Wszystko dzięki "dzikiej karcie", przyznanej sportsmence przez organizatorów turnieju w Stuttgarcie. Caroline Wozniacki, była jedynka światowego rankingu, uważa, że Niemcy mocno nagięli przepisy, by ściągnąć do siebie rosyjską gwiazdę."To brak szacunku zarówno dla zawodniczek, jak i dla całego WTA. Nie rozumiem, dlaczego dopuszczono ją do startu w Stuttgarcie, skoro w dniu rozpoczęcia turnieju będzie jeszcze obowiązywała jej dyskwalifikacja" - cytuje "Aftonbladet". Zobacz materiał wideo: