W 2015 roku Garbine Muguruza zakończyła marzenia wielu Polaków, a przede wszystkim Agnieszki Radwańskiej o wygranej w Wielkim Szlemie. Polka z Hiszpanką spotkały się w półfinale Wimbledonu. Tamten mecz po wielu wspaniałych akcjach i trzysetowym pojedynku zakończył się zwycięstwem 22-letniej Hiszpanki. W finale musiała ona jednak uznać wyższość legendarnej Sereny Williams, ale tamten mecz stał się początkiem drogi do sukcesów. Iga Świątek wcale nie numerem jeden na świecie? Wychwala Sabalenkę. "Najbardziej konsekwentna" Te nadeszły sezon później, choć najpierw Muguruza okiełznała nawierzchnię na paryskich kortach imienia Rollanda Garrosa. Tam w 2016 roku sięgnęła po pierwsze trofeum rangi Wielkiego Szlema. W finale Muguruza pokonała... Serenę Williams po zaledwie dwusetowym boju. Można więc z pewnością powiedzieć, że wyciągnęła wnioski z porażki kilkanaście miesięcy wcześniej. W następnym sezonie udało się także wygrać wymarzony Wimbledon. Muguruza "sięgnęła dna". To koniec wielkiej tenisistki? W finale tym razem pokonała Venus Williams, ale co tak samo ważne, we wrześniu 2017 roku Muguruza znalazła się na samym czele rankingu WTA, spełniając jedno ze swoich największych tenisowych marzeń. W 2021 roku do swojego konta dopisała kolejny sukces, bo wygrała WTA Finals. Wówczas nikt nie mógł spodziewać się, że niecałe trzy lata później kariera Hiszpanki będzie praktycznie zakończona, choć oficjalnie jeszcze tego nie ogłosiła. Ostatni oficjalny mecz Muguruza zagrała jednak 30 stycznia 2023 roku. Wówczas podczas turnieju w Lyonie mierzyła się z Lindą Noskovą, która niedawno pokonała Igę Świątek. Hiszpankę spotkał ten sam los i od tamtego pojedynku nie pojawiła się na światowych kortach. Co więcej, żeby znaleźć wygrany przez Muguruzę mecz trzeba cofnąć się jeszcze bardziej w czasie. Ten miał miejsce 21 września 2022, gdy Hiszpanka ograła Greczynkę Despinę Papamichail. WTA ostrzega Igę Świątek, robi się gorąco. Kapitalne wieści dla Sabalenki Dziś mija więc dokładnie 497 dni od tego momentu, a Garbine Muguruza straciła już wszystkie punkty w rankingu WTA. Jeszcze po porażce z Noskovą zapowiadała, że robi sobie jedynie przerwę od tenisa. "Czas spędzony z rodziną i przyjaciółmi był naprawdę uzdrawiający i niezwykły, dlatego zamierzam przedłużyć ten okres do lata" - przekazała wówczas. Jak jednak widać, przerwa zdecydowanie się wydłużyła i trudno wierzyć w powrót Hiszpanki. Zagraniczne media zdają się być przekonane, że to koniec Muguruzy, jeśli chodzi o tenis. "Sięgnęła dna" - pisze portal "We Love Tennis", "Jej powrót na kort jest całkowitą niewiadomą. Nic nie wskazuje na to, aby był on blisko" - tak brzmi komentarz hiszpańskiego oddziału ESPN. "Koncentruje się jednak na życiu osobistym, traktując priorytetowo czas spędzony z rodziną i przyjaciółmi po wielu latach spędzonych poza domem" - przekazuje Tennis World USA. Trzeba przyznać, że nie wygląda to optymistycznie i być może Muguruza woli się już na dobre poświęcić życiu po tenisie.