Ashleigh Barty należy do wąskiego grona tenisistek, które zdobyły wielkoszlemowy tytuł na każdej nawierzchni. W 2019 roku triumfowała w Roland Garros, dwa lata później okazała się najlepsza podczas Wimbledonu. Koronę spuentowała przed własną publicznością, w trakcie Australian Open 2022. Później przez kilka tygodni nie widziano Australijki na kortach, aż w końcu 23 marca świat obiegła sensacyjna wiadomość, że tenisistka urodzona w Ipswich zdecydowała się na zakończenie sportowej kariery. W ślad za tą decyzją poszła również deklaracja Barty o tym, by zredukować jej punkty w rankingu WTA, a co za tym idzie - wyłoniła się nowa liderka kobiecego zestawienia. Została nią Iga Świątek, która błyszczała wówczas kapitalną serią zwycięstw, ciągnącą się od połowy lutego. Podczas WTA 1000 w Miami raszynianka potrzebowała zaledwie jednej wygranej, by zagwarantować sobie wejście na szczyt tenisa. Dokonała tego z nawiązką, wygrywając cały turniej na Florydzie i zgarniając tzw. Sunshine Double, a 4 kwietnia została oficjalnie zaprezentowana jako nowy numer "1". W tym momencie nasza zawodniczka jest już bliska tego, by prześcignąć Ashleigh pod względem liczby tygodni spędzonych na fotelu liderki. Australijka miała ich 121, a Polka posiada aktualnie już 108. W trakcie, gdy Iga zdominowała kobiece rozgrywki, Australijka cieszyła się czasem spędzonym z rodziną. W lipcu 2022 roku wyszła za mąż za golfistę Garry'ego Kissicka. Rok później na świat przyszedł ich syn. Ashleigh Barty wróci na Wimbledon. Zagra w turnieju legend Po zakończeniu kariery Barty pojawiała się głównie podczas Australian Open. Teraz zdecydowała się jednak na kolejny krok. W tym roku zobaczymy ją podczas Wimbledonu. Kilka tygodni temu ogłoszono, że wcieli się w rolę komentatora i eksperta dla stacji BBC. Teraz pojawiły się jednak nowe okoliczności, a głos zabrali sami organizatorzy najstarszych i najbardziej prestiżowych zmagań tenisowych na świecie. Poinformowano, że 28-latka zagra w turnieju legend. Dla Australijki będzie to zatem piękny powrót na londyńską trawę po trzyletniej przerwie. Opuściła ją jako niepokonana, wygrywając finał z Karoliną Pliskovą i zgarniając końcowe trofeum. I chociaż teraz wystąpi już w nieco innej roli, nie jako czynna zawodniczka, to z pewnością powróci mnóstwo pięknych chwil, jakie przeżyła w stolicy Wielkiej Brytanii w 2021 roku. Zmagania w Wimbledonie rozpoczną się 1 lipca. Turniej legend odbędzie się w drugim tygodniu imprezy.