Simona Halep została zawieszona tuż po turnieju wielkoszlemowym US Open w 2022 roku, gdzie odpadła w I rundzie. Uzyskała wówczas pozytywny wynik testu na obecność roksadustatu – leku przeciw anemii, który stymuluje wytwarzanie czerwonych krwinek w organizmie. Została przez to zdyskwalifikowana na dziewięć miesięcy, bo zawodniczka odwoływała się od tej decyzji, przekonując, że jest niewinna. Jej zdaniem nie zachowała wystarczającej ostrożności podczas stosowania suplementu. Ostatecznie Rumunka pojawiła się na korcie 19 marca tego roku, po 18 miesiącach przerwy, ale jej powrót nie należał do udanych. Była liderka rankingu WTA otrzymała dziką kartę na turniej w Miami, gdzie przegrała w I rundzie z Paulą Badosą 6:1, 4:6, 3:6. Kolejne tygodnie okazują się dla niej jeszcze mniej łaskawe. Simona Halep znów się wycofuje. Koszmar byłej liderki rankingu WTA Po zawodach w Miami Simona Halep planowała start w narodowej reprezentacji. Rumunia w kwalifikacjach Billie Jean King Cup mierzyła się z Ukrainą i niespodziewanie wygrała 3:2, lecz bez swojej największej gwiazdy. Była liderka światowego rankingu w ostatniej chwili się wycofała. Postawiła bowiem na start indywidualny w turnieju rangi WTA 125 w Oeiras, tyle że ten nie doszedł do skutku. Wszystko dlatego, że 32-latka doznała urazu. W oświadczeniu przekazała, że jej "ciało potrzebuje więcej czasu na przystosowanie się do pełnego treningu". Niestety, teraz okazuje się, że czas nie jest w ostatnich tygodniach jej sprzymierzeńcem, ponieważ Rumunka musiała zrezygnować w kolejnego turnieju. Tym razem chodzi o prestiżowe zawody w Madrycie rangi 1000, które byłyby dla niej dobrą okazją na zdobycie wielu punktów do rankingu, w którym obecnie zajmuje 1146. miejsce. Niestety portal Romania Tennis przekazał na portalu X (dawniej Twitter), że Halep zabraknie podczas zmagań w stolicy Hiszpanii. "Wiadomość z ostatniej chwili: Simona Halep wycofała się z występu w Madrycie z powodów zdrowotnych. Mówi, że wciąż nie doszła do pełnej formy na tyle, aby grać w turnieju na tak wysokim poziomie, jakim jest Madryt" - czytamy we wpisie. Halep w przeszłości znakomicie radziła sobie w tym turnieju. Czterokrotnie udało jej się zagrać w finale, a dwa z nich zakończyły się zwycięstwami. Ostatni raz powalczyła o wygraną w 2019 roku, kiedy to uległa Holenderce Kiki Bertens 4:6, 4:6, natomiast jej ostatni triumf miał miejsce dwa lata wcześniej, kiedy to pokonała Francuzkę Kristinę Mladenović 7:5, 6:7(5), 6:2. Z powodu tak okazałej przeszłości organizatorzy postanowili jej przyznać "dziką kartę", gdyż ranking nie uprawniał jej do udziału. Teraz wiadomo, iż Rumunka nawet z tego przywileju nie może skorzystać. Turniej w Madrycie szansą dla Igi Świątek. W Stuttgarcie jej się nie powiodło Madrid Open 2024 rozpocznie się już we wtorek 23 kwietnia. Tytułu sprzed roku będzie bronić Aryna Sabalenka, która w finale pokonała Igę Świątek. Polka zakończyła dziś swój udział w turnieju w Stuttgarcie, gdzie doznała historycznej porażki z Jeleną Rybakiną. Liderka światowego rankingu będzie miała zatem okazję, by szykbo powetować sobie niepowodzenie, choć do tej pory w stolicy Hiszpanii jej się nie wiodło. Startowała tam tylko dwa razy i za pierwszym dobrnęła do III rundy. Największy sukces odniosła właśnie przed rokiem, a z Sablenką przegrała 3:6, 6:3, 3:6. Należy zatem liczyć na to, że 22-latka się przełamie. Po zmaganiach w Madrycie zawodniczki przeniosą się do Rzymu, który będzie ostatnim sprawdzianem przed Rolandem Garrosem. Rywalizacja na paryskich kortach rozpocznie się 20 maja i potrwa do 9 czerwca. Polka spróbuje tam triumfować trzeci rok z rzędu.