Był na liście Igi Świątek po Wiktorowskim. Już zmierza na ratunek rywalce
Gdyby nie liczyć krótkiego epizodu wczesną wiosną tego roku, Maria Sakkari przez trzy lata była zawodniczką TOP 10 w rankingu WTA. W szczytowych momentach wskakiwała tam na trzecią pozycję, za Igę Świątek. Ten rok był jednak dla niej bardzo trudny, skończyła go już po US Open, z powodu kontuzji barku, właśnie zatrudniła czwartego szkoleniowca. Holender Ramon Sluiter był na eksperckiej liście trenerów, którzy w sztabie Igi Świątek mogli zastąpić Tomasza Wiktorowskiego. Teraz ma jednak pomóc odzyskać blask greckiej rakiecie numer jeden.
"Wielka rywalka Igi Świątek" - tak często zaczynały się tytuły artykułów w polskich mediach poświęcone Marii Sakkari. Greczynka była bowiem zawodniczką ze ścisłego topu kobiecego tenisa, ale jednocześnie jej nazwisko jakoś tam bardzo nie pociągało polskich kibiców. A przecież jedynie Idze Świątek i Arynie Sabalence tak długo udawało się wytrwać w najlepszej dziesiątce rankingu WTA - Sakkari dostała się do niej we wrześniu 2021 roku. To był czas, gdy dla Igi Świątek... była prawdziwą zmorą.
Bo to właśnie Maria Sakkari jako jedyna ograła Polkę we French Open w ostatnich pięciu latach - w maju 2021 roku. A później okazała się lepsze od Igi także w Ostrawie i WTA Finals w Guadalajarze. Raszynianka zaczęła znajdywać na nią sposób później, wygrała trzy kolejne spotkania, w tym dwa w finałach WTA 1000 w Indian Wells. Wtedy Sakkari prowadził Tom Hill, Świątek zaś - Tomasz Wiktorowski.
Teraz to się zmieniło.
Radykalne decyzja Marii Sakkari. Mało wzlotów, więcej upadków. I kolejni trenerzy na etacie
Decyzja o zmianie szkoleniowca przez Igę Świątek zapadła ostatecznie tej jesieni - po US Open, choć ogłoszono ją kilka tygodni później. Wiktorowskiego zastąpił Wim Fissette - i to Belg poprowadził już wiceliderkę listy w finale sezonu w Rijadzie. Sakkari zaczęła zmieniać swoje tenisowe życie znacznie wcześniej.
Już poprzedni sezon miała bardzo nierówny, ten kończący się właśnie zaczęła dobrze, wygrała trzy spotkania z United Cup. A później już w drugiej rundzie pożegnała się z Australian Open. Wkrótce zapadła decyzja o rozstaniu z Hillem, przeważył mecz z Soraną Cirsteą w Abu Zabi, w którym ugrała ledwie trzy gemy. Pracowali wspólnie sześć lat, dwukrotnie meldowali się w półfinałach Wielkich Szlemów, zdobyli dwa indywidualne tytuły.
Zastąpił go David Witt - były opiekun Jessiki Peguli, a przed laty przez wiele lat pracujący z Venus Williams. Początek ich współpracy był bardzo obiecujący, Greczynka dotarła do finału w Indian Wells, przegrała go ze Świątek. - To świetny facet, świetny trener, uwielbiam przebywać w jego towarzystwie. Ostatnio mówiłam, że jest jednym z najzabawniejszych, teraz już mówię, że jest najzabawniejszy na świecie - mówiła wtedy.
Sielanka nie trwała długo, mimo bardzo dobrych turniejów w USA (finał w Indian Wells, ćwierćfinał w Miami, półfinał w Charlestone). Przyszedł kiepski występ w Roland Garros, później wpadka w Berlinie i... Witt stracił pracę. Zastąpił go Sergi Bruguera, ale Hiszpan też długo nie wytrwał na tym stanowisku. Zwłaszcza, że Sakkari już po pierwszym secie poddała swoje starcie z Yafan Wang, inaugurujące US Open, następnie wycofała się z Guadalajary, by po miesiącu poinformować, że kończy sezon.
Raemon Sluiter na ratunek. Maria Sakkari kończy sezon poza czołową trzydziestką WTA
Oficjalnym powodem był uraz barku, ale po kontuzji nie ma już chyba śladu, gdy grecka rakieta numer jeden rozpoczęła już treningi. Tydzień temu zamieściła już film z zajęć na korcie, teraz zaś greckie media podały, że nowe rozdanie nastąpi już pod okiem holenderskiego trenera Raemona Sluitera.
Fani Igi Świątek kojarzą to nazwisko choćby z ostatnich tygodni, pojawiało się w gronie potencjalnych następców Tomasza Wiktorowskiego. Holendra wspominał choćby Marek Furjan, choć oczywiście faworytem już wtedy był Fissette.
46-letni Sluiter nie był zawodnikiem wybitnym, choć miał pewne miejsce w czołowej setce ATP, kilka razy grał w finałach zawodów głównego cyklu. A później doprowadził do sporych sukcesów Kiki Bertens, ostatnio zaś z sukcesami pomagał wrócić po przerwie macierzyńskiej Elinie Switolinie. Był jej trenerem w lipcu 2023 roku, gdy Ukrainka w ćwierćfinale Wimbledonu pokonała Igę Świątek. Rozstali się rok później.
Sakkari wróci do gry pod koniec roku - razem ze Stefanosem Tsitsipasem poprowadzą Grecję w United Cup. W grupie C w Perth zmierzą się z Hiszpanią i Kazachstanem, 29-letnią tenisistkę czekają więc starcia z Jessicą Bouzas Maneiro i Jeleną Rybakiną.
Maria Sakkari skończyła sezon na 32. pozycji. Poza TOP 30 znalazła się po raz pierwszy od sierpnia 2019 roku.