Gdy tuż przed Wimbledonem Karolina Muchova zdecydowała się na powrót a korty, po blisko 9-miesięcznej przerwie, odżyły nadzieje na to, że będzie w stanie coś jednak zdziałać na kortach w Paryżu. To tam odniosła największy sukces w karierze, gdy w czerwcu zeszłego roku dostała się do finału French Open, po słynnym boju eliminując Arynę Sabalenkę. Obroniła meczbola, zatrzymała na kilka miesięcy Białorusinkę w jej drodze po rankingową jedynkę. A później przegrała z Igą Świątek, też po meczu zaciętym, który mógł się potoczyć w dwie strony. Przypadek? Nie, w Nowym Jorku dotarła do półfinału US Open, była już ósmą rakietą świata. I wtedy dopadła ją kontuzja, która dla tenisisty jest koszmarem - nadgarstka. Do gry wróciła w czerwcu tego roku w Eastbourne. Wimbledon dla Muchovej nie był udany, ale odżyła w mniejszym turnieju w Palermo, także na mączce. Dotarła do finału, tu uległa Chince Qinwen Zheng. Fatalny start Karoliny Muchovej. Szybko przegrała seta, choć później odżyła. Awans Kanadyjki do drugiej rundy Powtórki z zeszłego roku w Paryżu nie będzie, Muchova poległa już na pierwszej przeszkodzie. Trudno było wskazać faworytkę w jej starciu z Leylah Fernandez, Kanadyjka wciąż jest bardzo nieobliczalna. Potrafi zaskoczyć pozytywnie, a już w następnym starciu gra na zupełnie innym poziomie. Mimo niespełna 22 lat ma już spore sukcesy, z finałem US Open, ale i triumfem w juniorskim Roland Garros. Tyle że stać ją na więcej. Dla niej był to pierwszy singlowy mecz od Wimbledonu, pierwszego seta w starciu z Muchovą wygrała w 39 minut 6:1. Czeszka nie była sobą, wyraźnie ustępowała młodszej rywalce. I wszystko wskazywało, że ten mecz nie potoczy się długo, zakończy się w dwóch setach. Było więc 4:2 da Fernandez, miała atut przełamania, ale i tego, że właśnie obroniła dwa break pointy. Muchova jednak nie odpuściła, z ostatnich 22 piłek to ona wygrała 17. I wyrównała na 1:1. Na Sycylii było jednak tydzień temu podobnie, w starciu z Zheng Czeszka też wygrała drugą partię, a później wyraźnie przegrała trzecią, 2:6. Teraz historia się powtórzyła, Kanadyjka odskoczyła na 4:1, miała już w dorobku podwójnego breaka. To wystarczyło, Muchova już się nie podniosła. Przegrała 2:6 i została drugą Czeszką, po Lindzie Noskovej, która w niedzielę pożegnała się z turniejem. Leylah Fernandez zagra o trzecią rundę z Hiszpanką Cristiną Bucsą. Na Igę Świątek może wpaść w półfinale.