W tym roku nie brakuje kontrowersji wokół władz tenisa. W ostatnich miesiącach nasiliła się duża krytyka pod ich adresem. Sportsmenki przestały akceptować warunki i stawiają do pionu organizatorów prestiżowych imprez. Ostatnim głośnym przykładem jest chociażby afera, o której mówił cały świat. Podczas zmagań w Budapeszcie niesprawiedliwość dotknęła Shuai Zhang. W meczu z Amarissą Tot uderzyła w linię, ale została jawnie oszukana. Chinka długo nie mogła pogodzić się z tą decyzją i cała w emocjach opuściła kort. Wsparcia udzieliły jej znane zawodniczki, które nie zostawiły suchej nitki na władzach WTA. Okazuje się, że niesprawiedliwości w tenisie jest znacznie więcej. O tym ostatnio przekonała się rywalka Igi Świątek. Nadchodzi przełomowa zmiana u Igi Świątek? Coraz więcej na to wskazuje Ons Jabeur powiedziała "dość" ws. działań WTA. Jej słowa dają do myślenia Tunezyjka zabrała głos również w innej ważnej sprawie. W jej opinii, zawodniczki, które nie zajmują czołowych miejsc w rankingu, nie cieszą się zbyt dużą sympatią władz WTA. Jej zdaniem, ich potrzeby nie są brane pod uwagę w takim stopniu, jak potrzeby sportsmenek z "TOP10". Dopiero kiedy ona awansowała w tabeli, uświadomiła sobie, że teraz jej głos może trafić dalej. Na tym jednak nie kończą się skargi, bowiem niezadowolenie wobec władz tenisa wyraził również legendarny Serb. Hubert Hurkacz potwierdza spekulacje o nim i Idze Świątek. Prawdziwa gratka dla kibiców tenisa Novak Djoković staje po stronie słabszych graczy. "To porażka naszego sportu" Kwestia nagród finansowych od dłuższego czasu spędza sen z powiek ekspertom. Otóż coraz częściej padają głosy, że panie powinny otrzymywać takie same premie, co mężczyźni. Teraz sprawą zajął się słynny "Nole", który odniósł się do sytuacji zawodników, który w tabeli zajmują odległe lokaty. "Teraz mam wpływ i mam przede wszystkim władzę, dlatego też chcę walczyć o lepsze warunki w naszej dyscyplinie. Mówimy często o tym, ile pieniędzy zarabiają tryumfatorzy US Open, ale nie mówimy o tym, ilu profesjonalnych zawodników tak naprawdę żyje z tenisa. W sporcie o tak dużym zasięgu to maksymalnie 400 graczy, a jest to jeden z najczęściej oglądanych sportów na świecie. To porażka naszego sportu" - stwierdził. Kluczowa informacja w sprawie meczu Igi Świątek w Tokio. Jest potwierdzenie organizatorów