Ćwierćfinalista Rolanda Garrosa 2020 oraz 2022 Andriej Rublow drugi raz z rzędu odpadł z paryskiego turnieju już w trzeciej rundzie. W tym roku nie dał rady Matteo Arnaldiemu. Przegrał z Włochem w trzech setach (6:7, 2:6, 4:6), a po spotkaniu był dla siebie bardzo krytyczny. - Nie pamiętam, żebym kiedykolwiek zagrał gorzej w turnieju wielkoszlemowym. I myślę, że po raz pierwszy zachowywałem się tak źle. Całkowicie się pogrążyłem i dodałem rywalowi skrzydeł - powiedział. Jego wypowiedzi cytowaliśmy pod tym linkiem. O jakich zachowaniach mówił? Krzyczeniu w stronę trenera, sędzi, uderzeniu rakietą o udo i ciśnięciu nią o kort, a także o kopaniu jednej z ławek dla zawodników, na której siedział podczas przerw. Nie utrzymał emocji na wodzy, co zdarzyło mu się już nie pierwszy raz. Rosjanie ostro krytykują Rublowa. "To nie jest gracz, to jest histeryk" Wygląda na to, że rosyjskim internautom skończyła się cierpliwość do zawodnika, który nie dość, że nie jest dżentelmenem na korcie, to przegrał wszystkie z dziesięciu swoich ćwierćfinałów wielkoszlemowych. Komentujący artykuł w serwisie "Sport-Expressu" zauważają, że taka mentalność może mu przeszkodzić w osiągnięciu kiedykolwiek półfinału tego typu imprezy. "Jak przyjemnie było oglądać mecz Kotowa z Sinnerem, w przeciwieństwie do tego spotkania. Zarówno Miedwiediew, jak i Rublow są histerykami" - napisał jeden z użytkowników. "Przy takiej histerii w takich turniejach nie można na nic liczyć" - stwierdził inny. "To nie jest gracz, to jest histeryk" - to słowa kolejnego internauty. Jeden z nich zaleciłby Rublowowi pomoc lekarską. "Ten człowiek nie osiąga nic w poważnych meczach. Dobre wyniki osiąga ten, kto jest w stanie grać dobrze w trudnych spotkaniach" - czytamy. Z kolei Arnaldiego czeka jeszcze poważniejszy test w czwartej rundzie - konfrontacja z Grekiem Stefanosem Tsitsipasem, który jak dotąd stracił w imprezie tylko jednego seta.