Burza w kobiecym tenisie. Padły oskarżenia, mistrzyni Wimbledonu się tłumaczy
Nieoczekiwane napięcie w czeskim tenisie. Karolina Pliskova i Marketa Vondrousova, dwie czołowe zawodniczki reprezentujące ten sam kraj, znalazły się w centrum medialnego sporu po komentarzu Pliskovej w podcaście "Rakety". Była liderka światowego rankingu zasugerowała, że Vondrousova mogła poddać mecz w Tokio nie z powodu kontuzji, lecz braku wiary w zwycięstwo. Słowa te oburzyły triumfatorkę Wimbledonu z 2023 roku, która publicznie odpowiedziała koleżance z kadry.

Marketa Vondrousova dała rodakom powód do dumy, kiedy podczas 136. edycji Wimbledonu w 2023 roku sięgnęła po mistrzostwo w grze pojedynczej kobiet. Niestety, nikt nie mógł przypuszczać, że triumf ten będzie początkiem końca dla czeskiej zawodniczki. Na krótko po odebraniu prestiżowego trofeum u wielkoszlemowej mistrzyni zaczęły pojawiać się poważne problemy. Rozstanie z mężem, liczne kontuzje i przerwy od rywalizacji - tak wyglądały jej ostatnie miesiące.
Latem tego roku wydawało się, że wszystko zaczyna wracać do normy - Marketa wygrała turniej rangi WTA 500 w Berlinie, a wkrótce potem zachwyciła na US Open, gdzie dotarła aż do ćwierćfinału. Niestety, przed meczem z Aryną Sabalenką Czeszka musiała zrezygnować z rywalizacji w powodu kolejnej kontuzji. Późniejsze starty w Ningbo i Tokio nie były udane - przegrała lub skreczowała w spotkaniach z Karoliną Muchovą.
Marketa Vondrousova odpowiada na krytyczny komentarz Karoliny Pliskovej. "Nie rozumiem"
To właśnie te mecze stały się punktem zapalnym. Karolina Pliskova, obserwując występy Vondrousovej, stwierdziła w podcaście "Rakety", że Czeszka mogła poddać mecz, zdając sobie sprawę, że nie ma szans. Komentarz ten wywołał falę krytyki - zarówno wśród fanów, jak i ekspertów, którzy uznali słowa Pliskovej za przesadne i niesportowe.
Vondrousova nie pozostała bierna. Za pośrednictwem InstaStories odniosła się do oskarżeń, podkreślając, że każdy, kto grał z kontuzją, wie, że czasami nie da się kontynuować gry. "Jestem tego podwójnie świadoma po operacji barku. Nie rozumiem, dlaczego ktoś, kto powinien to najlepiej rozumieć, kwestionuje to" - napisała.

Sezon Vondrousovej zakończył się po występie w Tokio, a sama tenisistka podsumowała go jako najtrudniejszy w karierze. "Nie tylko ból, ale i utrzymanie głowy do góry, gdy coś nie idzie po twojej myśli, sprawiło, że było to wyjątkowo wymagające. Nauczyłam się, że bycie zdrowym jest najważniejsze" - napisała w mediach społecznościowych.













