Zaledwie na kilka dni przed przystąpieniem do rozgrywek San Diego WTA Magdalena Fręch świętowała ogromny sukces. Łodzianka pierwszy raz w karierze awansowała do TOP 50 rankingu WTA. Przyczyniły się do tego udane występy na początku 2024 roku, a zwłaszcza w trakcie Australian Open. W końcu to Fręch dotarła najdalej z polskich tenisistek w turnieju. Zatrzymała ją dopiero w 1/8 finału rewelacyjna Coco Gauff. Jeden sukces pociąga za sobą kolejny i tak 26-latka pnie się nie tylko w górę w rankingu ATP, lecz również w tenisowej liście płac. Licząc nagrody finansowe od początku kariery, udało jej się przekroczyć granicę dwóch milionów dolarów i z sumą 2 091 318. Daje jej to 293. miejsce. Prowadzi Serena Williams, która z kortów podniosła kosmiczne 94 816 730 dolarów. Ogromne rozczarowanie w San Diego. Fręch nie poradziła sobie z 18-letnią Australijką Forma tenisistki rośnie, a wraz z nią apetyt na kolejne sukcesy. Polka przystąpiła do turnieju naładowana pozytywną energią, która zdaje się błyskawicznie z niej uleciała w trakcie pojedynku z Taylah Preston. Łodzianka miała ogromny problem z punktowaniem po drugim serwisie i przegrała pierwszego seta 4:6. Nie podłamało jej to i na drugą partię wyszła dużo bardziej zmotywowana i skoncentrowana. To Australijka znakomicie weszła jednak w drugą partię i szybko wypracowała sobie przewagę 3:0. Wtedy też nastąpił zryw Polki. Widać było po niej, że tego dnia nie czuje się na korcie komfortowo. Fręch zacisnęła zęby i po niedługim czasie doprowadziła do wyrównania 3:3. Ostatecznie po przełamaniu rywalki set powędrował na jej konto dzięki wygranej 6:4. Niemal identycznie potoczył się trzeci set, z tym że tym razem Polce zabrakło już pary, by wrócić do rywalizacji. Ostatecznie to 18-latka wygrała go 6:1, a całe spotkanie 2:1 w setach. W kolejnej rundzie czeka ją pojedynek z Ukrainką Martą Kostiuk. A Magdalena Fręch tymczasem ma tydzień na odpoczynek, regenerację i oczyszczenie głowy przez Indian Wells. Brutalna reakcja kibiców po porażce. Fala negatywnych komentarzy pod zdjęciem Łodzianki Sensacyjna porażka ze 153. tenisistką rankingu WTA przyczyniła się do fali negatywnych komentarzy i hejtu, jaki wylał się na Fręch. Wyjątkowo ostro kibice zaatakowali ją pod ostatnim postem na Instagramie. Tenisistka jeszcze przed spotkaniem opublikowała zdjęcie, wyrażając radość z powodu awansu na 42. miejsce w rankingu. Po starciu w San Diego pojawiło się pod nim wiele negatywnych i prześmiewczych komentarzy, przede wszystkim od użytkowników zza granicy. "Co za haniebny występ. Naprawdę żałosna porażka z 18-latką" - brzmiał jeden z nich. "Proszę, graj jak profesjonalistka, albo nie podchodź do turniejów. Możesz zostać w domu i wysłać swoją siostrę. Wyszłoby na to samo" - napisał inny z użytkowników. "Taylah Preston pokazała tenis, jakiego ty nie" - dodano. Pozostaje mieć nadzieję, że krytyka ze strony internautów nie przytłoczy tenisistki, a do Indian Wells przystąpi ona z nową energią. Początek zmagań w Stanach Zjednoczonych już 8 marca. Wcześniej odbędą się jeszcze kwalifikacje do turnieju.