Turniej WTA 500 w Abu Zabi wkracza w decydującą fazę. Na kortach w Zjednoczonych Emiratach Arabskich świetnie radzi sobie - przynajmniej w rywalizacji singlowej - Magda Linette. W deblu grająca w parze z Sofią Kenin Polka odpadła bowiem już w pierwszej rundzie po meczu z Marketą Vondrousovą i Laurą Samson. W grze pojedynczej naszej reprezentantce udało się jednak dojść już do ćwierćfinału. O awans do czołowej ósemki Magda Linette walczyła w środę w starciu z Anastazją Pawluczenkową. W pierwszym secie górą była Rosjanka, zwyciężając siedem do pięciu. W drugim doszło jednak do zwrotu akcji i to Polka była górą, prowadząc po pięciu gemach 4:1. Wpływ na postawę Anastazji Pawluczenkowej miały zapewne dolegliwości, które zaczęły jej dokuczać. Na tamtym etapie meczu dało się bowiem zauważyć, że od pewnego czasu coś jej dolega. W końcu 33-latka poprosiła o przerwę medyczną, która jednak nie rozwiązała jej problemów. 26. tenisistka rankingu WTA musiała więc skreczować i zeszła z kortu. Magda Linette zagra o półfinał w Abu Zabi. Przegrana Rosjanka wściekała się na organizatorów Jak się okazuje, Anastazja Pawluczenkowa miała jednak w Abu Zabi problem nie tylko z własnym organizmem. Rosjanka wściekała się także na to, jakimi piłkami przyszło jej grać. Wyraz swojemu niezadowoleniu dała podczas swojego serwisu, a wypowiedź, jaka padła z jej ust, przytacza portal Championat.com, powołując się na relację obecnego na korcie Tiumura Żurawela. - Te piłki tutaj są do bani, dzwońcie do dyrektora turnieju i powiedzcie mu o tym - miała wyzłośliwiać się Anastazja Pawluczenkowa. Niewiarygodne sukcesy Igi Świątek. Jej "sekret" ujrzał światło dzienne, Daria Abramowicz ogłasza Rosjanka przed przylotem do Abu Zabi zanotowała udany występ na Australian Open. 33-letnia zawodniczka dotarła aż do ćwierćfinału, w którym pokonała ją w trzech setach (6:2, 2:6, 6:3) obrończyni tytułu i późniejsza finalistka - Aryna Sabalenka, obecna liderka rankingu WTA. Magda Linette natomiast na wielkoszlemowych kortach w Melbourne odpadła już w pierwszej rundzie. Lepsza od Polki okazała się reprezentantka Japonii Moyuka Uchijima, wygrywając 4:6, 6:2, 7:6 (10-8). Teraz nasza reprezentantka może znacznie podbudować swoje morale przed dalszą częścią sezonu. Półfinał imprezy WTA 500 w Abu Zabi jest już bowiem na wyciągnięcie jej ręki. By do niego awansować, 32-latka musi w ćwierćfinale ograć Czeszkę Lindę Noskovą. Co ciekawe, obie zawodniczki sąsiadują ze sobą w światowym zestawieniu, a o jedno "oczko" lepsza jest sklasyfikowana na 38. pozycji Magda Linette.