Brutalna porażka Majchrzaka. Życiowy sukces był o krok. Bolesny wpis Polaka
Kamil Majchrzak we wtorkowy wieczór był o krok od swojej największej wygranej w karierze. Polak rywalizował w turnieju ATP 500 w Bazylei z Benem Sheltonem. Amerykanin musiał się poważnie namęczyć, bo mecz trwał prawie trzy godziny, a Majchrzak miał nawet dwie piłki meczowe. Niestety ich nie wykorzystał, co doprowadziło do porażki 7:6, 6:4, 6:7. Niecałe 24 godziny po meczu pojawił się bolesny wpis ze strony Polaka.

Kamil Majchrzak z pewnością na całe życie zapamięta to, co działo się po otrzymaniu pozytywnego testu na obecność niedozwolonych środków w organizmie. Nie ma wątpliwości, że tamte bolesne doświadczenia sprawiają, że pragnienie sukcesu u Polaka jest jeszcze większe. Majchrzakowi udało się już odbudować swoją pozycję w światowym tenisie i zdaje się, że z miesiąca na miesiąc jest coraz groźniejszy.
Przekonali się o tym naprawdę dobrzy tenisiści. Najpierw ofiarą Polaka stał się Matteo Berettini, który przegrał z Majchrzakiem w Wimbledonie. Następnym wysoko notowanym zawodnikiem, którego Majchrzak ograł był Portugalczyk Nuno Borges, który aktualnie plasuje się na 47. miejscu. Duży sukces przyszedł podczas US Open, gdzie Majchrzak w drugiej rundzie po pięciu setach walki pokonał Karena Chaczanowa, a więc zawodnika czołowej piętnastki rankingu.
Trudny wieczór Majchrzaka. Był o krok, pojawił się znaczący wpis
Później przyszedł jeszcze triumf z Brandonem Nakashimą. We wtorkowy wieczór w Bazylei nasz zawodnik stanął przed największą szansą w życiu. W pierwszej rundzie turnieju mierzył się z szóstym tenisistą świata - Benem Sheltonem. Mecz był bardziej wyrównany, niż pewnie można było przewidywać. Pierwszego seta po tie-breaku wygrał Polak, który przybliżył się do historycznej wygranej.
W drugim niestety lepszy o jedno przełamanie okazał się młodszy, ale bardziej utytułowany zawodnik. Trzecia partia była niezwykle zacięta i znów o wszystkim rozstrzygał tie-break. Majchrzak prowadził już 6:4. Przy pierwszej piłce meczowej zaserwował znakomicie, wyrzucając rywala na zewnątrz, dzięki czemu pozostało mu zakończyć akcję wolejem, będąc bardzo dobrze ustawionym. Niestety nie trafił.
Od tego momentu momentum przechyliło się na korzyść Sheltona, który wygrał tie-breaka do siedmiu, a cały mecz 2:1 po prawie trzech godzinach walki. To jedna z bardziej bolesnych, jeśli nie najbardziej bolesna, porażka Majchrzaka w karierze. Nie może więc dziwić, że wpis w mediach społecznościowych również kipi od bólu, który przeżył Polak w Szwajcarii.
"I tak kocham ten sport. Kierunek: Paryż" - napisał krótko Majchrzak na portalu X.com. Polak teraz powalczy w Paryżu w turnieju rangi ATP 1000 o kolejne bardzo cenne punkty do rankingu ATP. W tym momencie w zestawieniu na żywo Majchrzak plasuje się na 69. lokacie na świecie.











