Hiszpański dziennik "As" pisze wprost o skandalu. W turnieju ATP Challenger rozgrywanym w Sao Paulo jeden z brazylijskich tenisistów dostał pozwolenie na kontynuowanie gry, mimo, że - jak się okazało - był zarażony koronawirusem. Felipe Meligeni otrzymał pozytywny wynik testu na obecność koronawirusa jeszcze przed ćwierćfinałowym meczem. Później w teście antygenowym wyszedł mu z kolei wynik negatywny, co najwyraźniej stało się dla organizatorów wystarczającym argumentem, by zezwolić tenisiście na dalszą rywalizację w turnieju, w ćwierćfinałowym meczu z Argentyńczykiem Andreą Collarinim. Afera na turnieju ATP. Rywal zakażonego jest wściekły Szkopuł w tym, że z kolejnego etapu rywalizacji zawodnik musiał się już wycofać, bo rozchorował się jednak na COVID-19. Teraz jego ćwierćfinałowy przeciwnik jest wściekły na organizatorów za zaistniałą sytuację. - Dzwoniłem, żeby otrzymać wyjaśnienia. To wstyd - napisał na Twitterze Collarini. JK