Minister sportu odniósł się w wywiadzie do rezygnacji Mirosława Skrzypczyńskiego z funkcji prezesa, a kilka dni później z zasiadania w zarządzie Polskiego Związku Tenisowego (PZT). - Mamy w Polsce taki system, w którym związki sportowe cieszą się bardzo dużą autonomią i procesu oczyszczania, jeśli jest niezbędny, muszą dokonywać wewnętrznie. I to się rzeczywiście wydarzyło w PZT - powiedział Bortniczuk. Jak zauważył, opinia publiczna oczekiwała, by ministerstwo miało możliwość oddziaływania na związki sportowe w takich sytuacjach, "oczywiście w granicach akceptowalnych przez międzynarodowe federacje". - Mam konkretny pomysł, jak to zapisać w prawie. Dlatego w najbliższym czasie - zakładam, że już w pierwszej połowie grudnia - ta inicjatywa ustawodawcza ujrzy światło dzienne - zapowiedział. - Prace nad nowelizacją ustawy o sporcie chcemy rozpocząć najszybciej jak się da - temat poruszyliśmy na ostatniej sejmowej Komisji Kultury Fizycznej, Sportu i Turystyki. Pracujmy wspólnie, aby nie dopuszczać do nadużyć i stworzyć system wsparcia dla ofiar przemocy w sporcie - dodał. Doprecyzował, że aby reagować szybko, minister powinien mieć prawo, być może nie zawieszania bezpośrednio władz związków, ale przynajmniej zwoływania walnych zgromadzeń związków sportowych. - Nawet wbrew woli ich władz. Po to, aby w takich sytuacjach, jaka zaistniała w PZT, miały możliwość samooczyszczenia, albo udowodnienia, że oskarżenia są bezzasadne. Musimy zdecydować się na konkretne rozwiązania poszerzające kompetencje ministra, jeśli oczekujemy - a już ustaliliśmy, że jest takie społeczne oczekiwanie - natychmiastowych kroków - podkreślił. Wskazał też, że należy pomyśleć o systemie poradni, zarówno w aspekcie prawnym jak i psychologicznym, dla sportowców, których dotyka jakakolwiek przemoc. Zapytany, czy mamy ambicje i możliwości, by zorganizować mundial w Polsce, Bortniczuk odparł, że inicjatywa zawsze musi wyjść ze związku sportowego zajmującego się daną dyscypliną. - Nie słyszałem, żebyśmy planowali starania o mundial w Polsce (...). Rzeczywiście, mamy w kraju sporo dobrych i nowoczesnych stadionów, które zostały wybudowane na Euro 2012 i później, więc dlaczego nie? Jestem otwarty na takie projekty, zawsze można by też pomyśleć o kooperacji z jakimś innym krajem. Podkreślam jednak, że impuls musiałby przyjść ze związku, w tym przypadku z PZPN - powiedział minister sportu.