Pod koniec kwietnia słynny tenisista został skazany przez sąd w londyńskim Southwark na 2,5 roku więzienia. Uznano go za winnego prania pieniędzy w sytuacji, gdy kilka lat wcześniej ogłosił bankructwo i był zobowiązany do ujawienia wszystkich swoich aktywów. Tymczasem, jak się okazało, przelewał setki tysięcy euro na konta swoich byłych małżonek, do tego zataił fakt posiadania posiadłości w Niemczech i pożyczki w Liechtensteinie. Ukrył też udziały w jednej z firm. Niezwykła propozycja dla Beckera ze strony Niemieckiego Związku Tenisowego. Sam może sobie wybrać rolę Becker swój wyrok odsiaduje w więzieniu pod Londynem, ale niewykluczone, że już wkrótce zostanie przeniesiony do Niemiec. O takiej możliwości pisał niedawno "The Sun" - może to się stać na początku grudnia, a w swoim rodzinnym kraju mógłby część czasu spędzać na wolności. Umożliwiają to brytyjskie przepisy, dająca taką możliwość osobom, które odsiadują wyroki za przestępstwa bez użycia przemocy. A gdy już trafi do Niemiec, będzie mógł dość szybko liczyć na angaż. Jak się bowiem okazuje, w swoich szeregach ponownie widzi Beckera Niemiecki Związek Tenisowy. Sześciokrotny triumfator Wielkich Szlemów pracował w nim już w latach 2017-2020, jako szef męskiego tenisa zawodowego. Jasno przekazał to Dirk Hordorff, wiceszef DTB. - Drzwi naszego związku są zawsze otwarte dla Borisa Beckera. Jeśli wypełni wyrok, nic nie stoi na przeszkodzie, aby ponownie objął tę rolę. Każdy ma prawo do rehabilitacji, także Boris - mówił Hordorff w "Sport Bild". Zaznaczył przy tym, że możliwe są także i inne funkcje. - Może znów prowadzić męską część związku, może być naszym przedstawicielem, ale też i członkiem komitetu wykonawczego. To on może wybrać sobie pracę - mówił Hordorff. Zaznaczył tylko jeden warunek - będzie to działalność na zasadach wolontariatu. Genialny tenisista, który zawojował świat Boris Becker dwa dni temu skończył 55 lat. Był jedną z największych gwiazd światowych kortów od połowy lat 80. do połowy lat 90. Trzykrotnie wygrywał rywalizację w Wimbledonie (w tym jako najmłodszy triumfator w historii, miał 17 lat i 7 miesięcy), dwa razy w Melbourne i raz w US Open. W Barcelonie zdobył złoty medal olimpijski w singlu. Razem z Michaelem Stichem oraz Steffi Graf przyczynił się do ogromnego wzrostu zainteresowania tenisem w Niemczech. Przez 12 tygodni przewodził rankingowi ATP. W latach 2013-2016 był trenerem Novaka Djokovicia.