Boris Becker przez lata brylował w świecie tenisa. 54-latek w trakcie swojej kilkunastoletniej kariery zatriumfował w 6 turniejach wielkoszlemowych, w tym podczas Wimbledonu w 1985 roku. Niemiec został wtedy najmłodszym triumfatorem londyńskiego turnieju - miał zaledwie 17 lat i 7 miesięcy. W 1999 roku Becker zakończył karierę. O niemieckim gwiazdorze znów zrobiło się głośno, gdy w kwietniu 2022 roku sąd skazał go na dwa i pół roku więzienia. Becker wcześniej ogłosił się bankrutem, by uniknąć spłacania długów. W rzeczywistości 54-latek mógł się pochwalić majątkiem o wartości 2,5 mln funtów. Swój wyrok były tenisista odsiaduje w Wielkiej Brytanii. Boris Becker narzeka na warunki w więzieniu. "Zimno, małe porcje" Boris Becker dostał pracę w zakładzie karnym. Rodziny współwięźniów składają skargi Po zaledwie kilku miesiącach spędzonych w więzieniu, Boris Becker otrzymał już posadę. Były gwiazdor tenisa pracuje jako nauczyciel prowadzący wykłady z teorii wychowania fizycznego. Podczas zajęć 54-latek przekazuje m.in. wiedzę na temat korzyści z ćwiczeń oraz podstawowych zasad zdrowego odżywiania. Wiadomość o otrzymaniu przez Beckera takiej funkcji nie spodobała się nie tylko współwięźniom, ale także ich rodzinom. Uważają oni, że były sportsmen jest w ten sposób faworyzowany przez pracowników zakładu. Jak donoszą dziennikarze "The Sun", rodziny innych więźniów zaczęły nawet wysyłać listy protestacyjne. "Normalnie odsiedziałby lata, zanim dostałby pracę jako nauczyciel. To jest postrzegane jako przywilej. On natomiast dostał tą posadę w ciągu kilku tygodni" - żalili się anonimowo członkowie rodzin. Według portalu "express.co.uk", Boris Becker odniósł się już do pretensji związanych z objęciem przez niego tak ważnej funkcji w zakładzie karnym. 54-latek twierdzi, że powiedziano mu, że nie może korzystać z więziennej siłowni, ponieważ nie przebywa w ośrodku wystarczająco długo, by zasłużyć na taki przywilej. Tym samym były tenisista dał do zrozumienia, że odsiadkę odbywa na takich samych zasadach, co jego współwięźniowie. Mama Kyrgiosa nie będzie oglądać jego meczów. "Nie wiadomo, co robić, żeby się nie wściekał"