Mecz Świątek z Marią Sakkari, obiektywnie mówiąc, miał tylko jedną bohaterkę. Greczynka zagrała znacznie lepiej od Polki, skuteczniej i można było odnieść wrażenie, że ma olbrzymią przewagę mentalną.Wcześniej wygrała bowiem dwa pojedynki z Polką, nie dając jej ugrać ani seta. Nie inaczej było w czwartek. Tenisistka z Raszyna przegrała 2:6, 4:6 i trudno jej samej było przełknąć swój występ.Doszło do tego, że przed ostatnim podaniem Sakkari rozpłakała się i przez chwilę nie była w gotowości, by kontynuować grę. Boniek do Igi Świątek: Wiem, dlaczego czasami płaczesz 20-latka musi prędko się pozbierać, bo dziś w nocy pozna swoją kolejną grupową rywalkę. Będzie nią faworyzowana Białorusinka Aryna Sabałenka lub Hiszpanka Paula Badosa.Świątek na duchu stara się podtrzymać Zbigniew Boniek. Były sternik polskiej piłki próbuje także zrozumieć jej emocjonalne zachowanie.- Iga, nie martw się dziewczyno, wielu chciałoby być na twoim miejscu... Wiem dlaczego płaczesz czasami... Bo wiesz i czujesz, że jesteś od nich lepsza... Trzeba to tylko poukładać. Trzymamy kciuki - napisał Boniek na Twitterze.