Novak Djoković w ten sezon wchodził jako jeden z wielkich faworytów do sięgnięcia po wszystkie możliwe tytuły. Serb jednak wyraźnie nie spełnił oczekiwań swoich i kibiców, choć pojawiły się dobre momenty, a właściwie jeden moment. Wszystko zaczęło się jednak od nieudanego dla "Nole" turnieju rangi Wielkiego Szlema, a więc Australian Open. W Melbourne bowiem wielki mistrz tenisa dotarł jedynie do półfinału, gdzie musiał uznać wyższość Jannika Sinnera. Nalot służb. Zabezpieczono 486 nielegalnych "bomb Sinnera". "Mogą odciąć rękę" Dla wielu zawodników to oczywiście byłby niesamowity sukces, ale nie dla Djokovicia. Później przyszły kolejne zaskakujące porażki, które doprowadziły nawet do zwolnienia wieloletniego trenera Serba, a więc Gorana Ivanisevicia. Równie zaskakujące było nazwisko następcy Chorwata. Tym został bowiem Nenad Zimonjic, który miał przeprowadzić Djokovicia przez kolejne miesiące rywalizacji na światowych kortach. Cel był jasny - Wielkie Szlemy oraz igrzyska olimpijskie. Novak Djoković z nowym trenerem. To wielki rywal Udało się zrealizować tylko jeden z nich, a więc zdobycie złotego medalu igrzysk w Paryżu. W finale Serb pokonał Carlosa Alcaraza po epickim boju i dwóch perfekcyjnie rozegranych tie-breakach. Rozczarowań był jednak dużo. Kontuzja podczas rywalizacji o mistrzostwo na Roland Garros, przegrany finał Wimbledonu z Alcarazem, czy wczesne odpadnięcie z rywalizacji w US Open. Ogólny bilans całego sezonu jest jednak dla 37-letniego Djokovicia bardzo rozczarowujący. Sabalenka znów za plecami Świątek. Białorusinka całkowicie zdeklasowana przez Polkę Serb aż dziewięć razy schodził z kortu pokonany i nie wygrał żadnego turnieju rangi ATP. Jak się okazuje, za kulisami trwały prace nad zatrudnieniem nowego trenera. Swoim wyborem Djoković absolutnie zszokował świat. W sobotę 23 listopada zaczęły się bowiem pojawiać informacje, że szkoleniowcem 37-latka ma być... Andy Murray. Brytyjczyk po tegorocznym Wimbledonie zakończył swoją profesjonalną karierę, ale okazuje się, że długo od tenisa nie odpoczywał. Na Twitterze Novaka Djokovicia pojawił się wymowny film potwierdzający medialne plotki, które pojawiły się w internecie. Ten prezentuje wieloletnią rywalizację Serba i Brytyjczyka. "On i tak nigdy nie polubił tej emerytury" - napisał "Nole". Współpraca dwóch wielkich tenisistów ma rozpocząć się już między sezonami. Murraya w boksie Djokovicia mamy oglądać podczas zbliżającego się wielkimi krokami Australian Open.