Karolina Muchova ma za sobą bardzo udane miesiące - Czeszka podczas Rolanda Garrosa dotarła aż do finału, w którym uległa Idze Świątek, a po turnieju w Paryżu odnotowała kolejny życiowy sukces, awansując na 16. miejsce w rankingu WTA. Dobrą dyspozycję potwierdza także w Cincinnati, gdzie w pierwszej rundzie pokonała Emmę Navarro, a następnie poradziła sobie z Petrą Martić. Mistrzyni Wimbledonu wypowiedziała Świątek wojnę. Zwrot w kluczowym momencie Pierwszy poważny sprawdzian formy Muchovej nadszedł w trzeciej rundzie, kiedy to Czeszka zmierzyła się z Marią Sakkari. Rozstawiona z "ósemką" Greczynka nie dała jednak rady finalistce French Open, która zameldowała się w ćwierćfinale. Tam trafiła na rodaczkę Marię Bouzkovą, czyli sensacyjną pogromczynię Jessiki Peguli. Karolina Muchova w półfinale. Marie Bouzkova poddała mecz Muchova kapitalnie weszła w mecz - najpierw wygrała gema przy własnym podaniu, a następnie bez większych problemów przełamała rywalkę, nie pozwalając jej na wygranie choćby jednej akcji. Finalistka Rolanda Garrosa poszła za ciosem i po chwili prowadziła już 3:0. Wtedy to jej rywalka skreczowała spotkanie, dzięki czemu Muchova małym nakładem sił awansowała do półfinału turnieju w Cincinnati, w którym zagra z lepszą z pary Aryna Sabalenka - Ons Jabeur. W półfinale zameldowała się także Iga Świątek. Polka wprawdzie miała problemy w pierwszym secie w meczu z Marketą Vondrousovą, ale w drugiej partii zdeklasowała triumfatorkę Wimbledonu. Raszynianka o finał zagra z Jasmine Paolini lub Coco Gauff.