Nie miała łatwego zadania Weronika Falkowska. Nie dość, że była z góry skazywana na porażkę, ze względu na różnicę rankingową i doświadczenie rywalki, to na pewno niezbyt dobrze podziałała na nią wcześniejsza porażka liderki kadry Magdy Linette. Ale 23-letnia warszawianka nie przyniosła wstydu. Zagrała na miarę swoich możliwości. Postawiła się jednej z najlepszych zawodniczek tego sezonu w WTA. Jedno przełamanie serwisu na wagę zwycięstwa Rybakiny w pierwszym secie Ten mecz pokazał, na czym polega różnica między zawodniczką z trzeciej setki rankingu WTA, a tą z pierwszej dziesiątki. Rybakina, która źle się czuje na nawierzchni ziemnej i dawno na niej nie grała, w decydujących momentach spotkania rutyną i wyjątkowymi umiejętnościami potrafiła zgasić zapał tylko o rok młodszej Polki. Falkowska w tych najważniejszych chwilach traciła pewność siebie i wiarę, że można poważnie zagrozić zwyciężczyni Wimbledonu. W pierwszym secie 23-latka ze stolicy miała pięć okazji na przełamanie serwisu Kazaszki prowadząc 2:1 i potem przegrywając 3:5. Nie wykorzystała żadnej. Nie należy jednak zapominać, że Rybakina to jedna z najlepiej podających obecnie zawodniczek w cyku WTA. Kazaszce wystarczyła jedna taka szansa. Wygrała trzeciego break pointa, przy wyniku 4:3. Pierwszy set - 6:3 dla Rybakiny po 35. minutach. Jeszcze lepszy drugi set Falkowskiej, ale to było za mało W drugim Falkowska postawiła większy opór. Zagrała jeszcze lepiej. W drugiej fazie zaczęła wierzyć, że coś może ugrać. Była już bliska wyjścia na prowadzenie 3:1. Nie udało się i to się srodze na niej zemściło. Przegrała potem swój serwis. Waleczna warszawianka zdołała jednak odrobić tę stratę. Doprowadziła do wyrównania 4:4. Sama Rybakina była tym chyba zaskoczona, ale stale popełniała jednak niezrozumiałe błędy, do których zmuszała ją rywalka z trzeciej setki rankingu. Kazaszka poważnie wzięła się za siebie. Po dziesięciopunktowym gemie przełamała Falkowską. Prowadziła 5:4 i podawała. Wyserwowała zwycięstwo i prowadzenie 2:0 dla Kazachstanu. Drugi set trwał 51 minut. Co dalej? Jest jeszcze szansa Nawet po dwóch porażkach Polska zachowuje szansę na zwycięstwo. Ale musi wygrać wszystkie pozostałe spotkania. W sobotę rozegrane zostaną kolejne single, w których najpierw Linette zagra z Rybakiną, a potem ewentualnie Falkowska z Putincewą. Gdyby obie Polki wygrały o awansie rozstrzygnie debel. W zespole "Biało-Czerwonych" do gry podwójnej przewidziane są Alicja Rosolska i Weronika Falkowska bądź Magda Linette. Stawką meczu w Kazachstanie jest awans do finału BJCK Cup, które zostaną rozegrane w listopadzie. Olgierd Kwiatkowski Billie Jean King Cup/Grupa Światowa - kwalifikacje Kazachstan - Polska 2-0 Jelena Rybakina - Weronika Falkowska 6:3, 6:4 Julia Putincewa - Magda Linette 7:5, 6:3.