Wynik pierwszego, a jeszcze bardziej jego przebieg, to spore zaskoczenie. Linette jest 19. zawodniczką na świecie. Ostatnio prezentuje się dobrze. Ma korzystny bilans spotkań z Kazaszką (45. WTA), z którą wygrała w dotychczas pięć razy. 4:0 w pierwszym secie i porażka. Co się stało z Magdą Linette? Trudno zrozumieć co się wydarzyło w pierwszym secie, choć - szczególnie w meczach kobiet - do takich sytuacji dochodzi. Wydawało się, że Linette ma wygraną w kieszeni. Dwa razy przełamała serwis rywalki, w swoich gemach serwisowych wyraźnie dominowała (dwa stracone punkty) i - co najważniejsze - prowadziła 4:0. W kolejnym gemie prowadziła 40:30. Nic nie zapowiadało katastrofy. A jednak. Polka straciła swój serwis i od tego momentu nie była tą samą osobą, która do tej pory niszczyła na korcie Putincewą. Straciła zaufanie do własnej gry. Za to Kazaszka coraz bardziej wierzyła w to, że może odwrócić losy seta. Tak też się stało. Putincewa doprowadziła do wyrównania 5:5. I to mimo tego, że w 10. gemie Linette miała trzy piłki setowe. Przykro było patrzeć jak czasami bezradna staje się Polka. Kazaszka, sowicie nagradzana brawami za swoje zagrania przez miejscową publiczność, szła po swoje. Wygrała trzy kolejne gemy. Linette największy opór stawiła w ostatnim, ale dwa zagrania w siatkę dały Putincewej zwycięstwo w secie. Drugi set zdecydowanie dla Kazaszki Kazaszka poszła za ciosem. Nie grała spektakularnie, ale wyraźnie górowała nad półfinalistką tegorocznego Australian Open. Polka nie potrafiła solidnie zaatakować, czekała na rozwój sytuacji na korcie, skuteczność drugiego serwisu była na poziomie niższym niż 40 procent. Nie kleiła się jej gra. W drugim secie mocniej powalczyła w trzecim gemie, kiedy jednak już przegrywała 0:2. Obroniła wtedy jednego break pointa. Na chwilę przełamała swoją niemoc i przetrzymała napór Kazaszki. Miała kontakt z rywalką, bo było tylko 1:2. Dwa kolejne gemy wygrała zawodniczka z Kazachstanu. Wtedy dopiero Linette przebudziła się. Pojawiła się nadzieja na zwrot sytuacji. Pierwszy raz w tym secie przełamała rywalkę. Wygrała dwa gemy z rzędu. Gdy było 3:4 Kazaszka serwowała. Niestety, Polka w tym gemie zmarnowała wiele dobrych okazji. Przegrywała 3:5. Potem jeszcze raz straciła serwis. A to oznaczało porażkę. Mimo wszystko niespodziewaną. Sytuacja Polski bardzo trudna Co ten wynik oznacza? Nic dobrego. Pod nieobecność Igi Świątek i Magdaleny Fręch punkty zdobywane przez Linette dawały nadzieję, że Polska może ograć Kazachstan. W drugim meczu w kadrze "Biało-Czerwonych" wystąpi Weronika Falkowska (253. WTA). Będzie miała za rywalkę Jelenę Rybakinę (7. WTA). To tenisowy pojedynek Dawida z Goliatem. Nawet po dwóch porażkach Polska zachowuje szansę na zwycięstwo. Ale musi wygrać wszystkie pozostałe spotkania. . W sobotę rozegrane zostaną kolejne single, w których najpierw Linette zagra z Rybakiną, a potem Falkowska z Putincewą. Gdyby Polki wygrały o awansie rozstrzygnie debel. W zespole "Biało-Czerwonych" do gry podwójnej przewidziane są Alicja Rosolska i Weronika Falkowska bądź Magda Linette. Stawką meczu w Kazachstanie jest awans do finału BJCK Cup, które zostaną rozegrane w listopadzie. Olgierd Kwiatkowski Billie Jean King Cup/Grupa Światowa - kwalifikacje Kazachstan - Polska 1:0 Julia Putincewa - Magda Linette 7:5, 6:3