To już dziś. Igę Świątek, pierwszą Polkę w historii, która zasiada w fotelu liderki rankingu WTA, będzie można zobaczyć na żywo w Polsce. Raszynianka wystąpi w Radomiu, w barwach reprezentacji Polski w meczu przeciwko Rumunii. Stawką dwudniowej rywalizacji będzie prawo gry na jesieni w finale kobiecych drużynowych mistrzostw świata. - To będzie absolutny szał. Bardzo żałuję, że nie mogę być na miejscu, ale nie mogę być równocześnie w dwóch miejscach. Obecnie przebywam w Monte Carlo i dopinguje na żywo Huberta Hurkacza. Z niecierpliwością będę śledził wydarzenia w Radomiu. Trzymam kciuki za zwycięstwo z Rumunią, na pewno się uda zwyciężyć. Jestem przekonany, że dla Igi, ale też chociażby dla Magdy Linette, to będzie wielkie przeżycie - mówi nam zwycięzca 1072 meczów w turniejach ATP. - To jest wielka rzecz, że liderka światowego rankingu, do tego Polka, zagra w Polsce. Pamiętam, gdy podczas swojej kariery przylatywałem zza granicy, chociażby do Warszawy rozgrywać mecze na kortach Legii, czy na spotkania w ramach Davis Cup do Olsztyna. Dla mnie było to zawsze wielkie przeżycie móc występować przed własnymi kibicami. Na pewno Iga też będzie bardzo przeżywać występ w Radomiu, serce będzie jej mocno bić. Jest wspaniałą ambasadorką Polski, patriotką, wyjątkowo inteligentną sportsmenką. Doskonale wie, że to wielka sprawa grać przed kibicami w swoim kraju. Oni są tak bardzo wygłodniali, aby zobaczyć ją w końcu na żywo - dodaje zwycięzca 536 meczów singlowych oraz 536 meczów deblowych w ATP. Wojciech Fibak: Iga Świątek będzie drugą Sereną Williams Wojciech Fibak cztery lata temu przekonywał, że Iga Świątek będzie numerem jeden na świecie. Teraz uważa, że Polka na szczycie pozostanie bardzo długo. - Mówiłem głośno, że Iga będzie kiedyś dominować w kobiecym tenisie, że będzie drugą Sereną Williams. Jak długo będzie numerem jeden? Oczywiście nikt, w żadnej dyscyplinie w sporcie nie jest wieczny, a szczególnie w tenisie. Nawet sam Robert Lewandowski przekonał się o tym kilka dni temu, przegrywając z Bayernem Monachium rywalizację z teoretycznie słabszą drużyną. Czasami trzeba przegrać, ale uważam, że Iga tak wysokiego rankingu szybko nie straci. Jej konkurencja jest trochę rozkojarzona i kapryśna. - Nie widzę obecnie na tyle solidnych tenisistek, które mogłyby Idze zagrozić, powalczyć z nią o tron i jej go zabrać. W czołówce panuje trochę rozgardiasz. Rywalki mogą rozegrać jeden, dwa świetne mecze, to się może przydarzyć. Zwłaszcza, że gra się na różnych nawierzchniach, jak chociażby w Madrycie na wysokości, gdzie tenis jest szybki, z kolei w Rzymie będzie znacznie wolniej. Iga o tym doskonale wie, bo już tam wygrała. Zupełnie inaczej będzie też na kortach trawiastych, czy w Stanach Zjednoczonych - twierdzi Wojciech Fibak. Wojciech Fibak: Iga Świątek jest modelem profesjonalizmu Legenda polskiego tenisa dodaje, że Iga Świątek jest przykładem niezwykle dużego profesjonalizmu, wzorem dla wszystkich innych tenisistek na świecie. - Jest takim wzorem jak Hubert Hurkacz dla młodych Polaków grających w tenisa. Mamy obecnie w Polsce dwie osoby skoncentrowane na swojej dyscyplinie, kochające tenis ponad wszystko. Oni są totalnie zorientowani na tenis, poświęcają mu wszystko. Zresztą jak ich rodziny i sztaby, na czele z trenerem Craigiem Boyntonem prowadzącym Huberta. W tym sztabie są także świetnie dający sobie radę młodzi Polacy, m.in Przemysław Piotrowicz. - Zarówno w pracy Igi jak i Huberta wszystko jest zapięte na ostatni guzik, jest godne podziwu. Dlatego tym bardziej wierzę, że Iga szybko nie straci prowadzenia w rankingu WTA, jestem przekonany, że szybko nie odda tronu - zakończył triumfator wielkoszlemowego turnieju w Australii, w grze podwójnej z 1978 roku. Transmisje spotkań Billie Jean King Cup w piątek i sobotę 16 kwietnia w Polsacie Sport Extra i w Polsat Box Go. Rozmawiał Zbigniew Czyż