Dla Aryny Sabalenki pierwszy kwartał tego roku to znakomity okres. Białorusinka wygrała po raz pierwszy w karierze turniej Wielkiego Szlema, triumfując w Australian Open, wcześniej zwyciężając w Adelajdzie, a później docierając do finału w Indian Wells. W Miami również zdawało się, że powalczy o końcowy triumf, ale dość niespodziewanie uległa Rumunce Cirstei. Porażka Sabalenki, Łukaszenka zapowiada interwencję Dobra postawa Białorusinki pozwoliła jej zadomowić się na drugim miejscu w rankingu WTA, a ona sama głośno zapowiadała, że zamierza podjąć próbę zaatakowania pierwszej pozycji, którą już niemal rok zajmuje Iga Świątek. Później jednak przyszła dość nieoczekiwana porażka z rumuńską tenisistką. Białorusinka nie miała najlepszego dnia. Od pierwszych rozegranych piłek, pierwszego zagranego gema, jej nie szło. Była cieniem zawodniczki, która w tym sezonie zgłosiła aspiracje do bycia numerem 1. Grała bardzo nierówno, momentami zaskakująco słabo. To była ta gorsza wersja Sabalenki. W swojej ojczyźnie, gdzie bardzo liczą na sukcesy tenisistki, jej porażka wywołała poruszenie, które, jak się okazuje, sięgnęło szczytów władzy. Głos w tej sprawie zabrał nawet białoruski dyktator Aleksander Łukaszenka, który w orędziu do Zgromadzenia Narodowego zapowiedział nawet interwencję u zawodniczki. Wygrała Australian Open, wygrała finał z Rybakiną. Ostatnio przegrała w finale z Rybakiną. Przegrała w ćwierćfinale w Miami. Wszyscy to wiemy. Przegrała, bo popełniła sześć podwójnych błędów serwisowych. Zamierzam z nią o tym porozmawiać - powiedział Łukaszenka. Białorusinka rezygnuje z udział w turnieju w Charleston Niestety, porażka w Miami nie była jedyną złą wiadomością dla Sabalenki. Białorusinka wycofała się z udziału w nadchodzącym turnieju rangi WTA 500 w Charleston z powodu kontuzji, jakiej nabawiła się podczas zmagań w Miami. 24-latka poinformowała o swojej decyzji za pośrednictwem mediów społecznościowych. Z przykrością muszę ogłosić, że wycofuję się z turnieju w Charleston. Nabawiłam się kontuzji podczas jednego ze spotkań w Miami i teraz potrzebuję czasu, by odpocząć i dojść do siebie. Przepraszam organizatorów, jak i wszystkich kibiców, przed którymi bardzo chciałam wystąpić. Do zobaczenia w przyszłym roku" - napisała na Instagramie. Taki obrót spraw nieco utrudni jej pogoń w rankingu WTA za Świątek, ale już jakiś czas białoruska zawodniczka narzekała na kłopoty ze zdrowiem i zapewne potrzebuje przerwy, by wrócić do pełnej sprawności.