Sabalenka podchodziła do turnieju w Stuttgarcie po bardzo udanym sezonie na kortach twardych, uwieńczonym przede wszystkim wygraną w Australian Open. Białorusinka wygrała także turniej w Adelajdzie i z dobrej strony pokazała się w Indian Wells i w Miami. <a href="https://sport.interia.pl/tenis/news-aryna-sabalenka-rzuca-wyzwanie-idze-swiatek-za-wszelka-cene,nId,6724578" target="_blank" rel="noreferrer noopener">Przed rozpoczęciem rywalizacji w Niemczech zapowiadała, że ma zamiar zrewanżować się Idze Świątek, za porażkę w zeszłorocznym finale tego turnieju.</a> <a href="https://sport.interia.pl/iga-swiatek/news-takie-pieniadze-dla-igi-swiatek-po-powrocie-na-kort-zaczelo-,nId,6731074#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome" target="_blank" rel="noreferrer noopener">Takie pieniądze dla Igi Świątek po powrocie na kort. Zaczęło się mocno</a> WTA Stuttgart. Aryna Sabalenka pokonała Paulę Badosę Badosa od początku postawiła jej jednak bardzo trudne warunki. Dało się zauważyć, że Hiszpanka ma "w nogach" więcej meczów rozegranych na mączce, bo w przeciwieństwie do Sabalenki, wzięła udział także w turnieju w Charleston, gdzie odpadła dopiero w ćwierćfinale po porażce z Jessiką Pegulą. <a href="https://sport.interia.pl/tenis/news-rosyjska-gwiazda-rozbita-w-pyl-deklasacja-w-pierwszej-rundzi,nId,6724840" target="_blank" rel="noreferrer noopener">W Stuttgarcie w pokonanym polu zdążyła już zostawić Darię Kasatkinę i rodaczkę, Cristinę Bucsę.</a> CZYTAJ TAKŻE: <a href="https://sport.interia.pl/tenis/news-rosyjska-gwiazda-porzuca-ojczyzne-nikomu-nie-powiedzialam-ze,nId,6731354#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome" target="_blank" rel="noreferrer noopener">Rosyjska gwiazda porzuca ojczyznę. "Nikomu nie powiedziałam, że chcę to zrobić"</a> Pierwszy set był dosyć wyrównany, a kluczowym momentem dla jego dalszego rozwoju okazał się trzeci gem, w którym Hiszpanka przełamała rywalkę. Zdobytą przewagę utrzymywała już do końca partii, chociaż w samej końcówce musiała mocno się bronić przed napierającą Sabalenką. Przy stanie 5:4 Białorusinka miała aż 3 break pointy, za każdym razem jednak Badosa była w stanie się z nich wybronić. Z kolei gdy ona otrzymała szansę na zamknięcie seta, to wykorzystała ją momentalnie i po 40 minutach mogła cieszyć się z objęcia prowadzenia. Sabalenka wraca do gry 25-latka wyśmienicie zaczęła także drugą partię, bo już na jej starcie ponownie przełamała Sabalenkę, dając sobie dodatkowy komfort. Później znów była w stanie pracować serwisem na tyle dobrze, by nie dać rywalce zbytnich szans na odbrobienie straty. Taką szansę druga zawodniczka światowego rankingu otrzymała co prawda przy stanie 3:2, ale znów Badosa utrzymała nerwy i wybroniła się przed przełamaniem, po chwili samej zapisując gema na swoim koncie. <a href="https://sport.interia.pl/iga-swiatek/news-reporter-kompletnie-zaskoczyl-ige-swiatek-polka-blyskawiczni,nId,6729450#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome" target="_blank" rel="noreferrer noopener">Reporter kompletnie zaskoczył Igę Świątek. Polka błyskawicznie zareagowała</a> Ta sztuka wreszcie udała się Białorusince przy trzecim podejściu, wyrównując stan seta na 4:4 i dając sobie szansę na powrót do spotkania. Szansa została dodatkowo zwiększona moment później, po pewnie wygranym gemie przy własnym podaniu. To wyraźnie podbudowało ją mentalnie, a siłą rozpędu drugi raz z rzędu przełamała Badosę i wyrównała stan meczu. Charakter Badosy, wyrachowanie Sabalenki Hiszpanka pokazała z kolei duży charakter w decydującym secie. W pewnym momencie wydawało się, że Sabalenka napędzona końcówką drugiej partii będzie nie do złapania, bo prowadziła już 3:0. Badosie udało się jednak uzyskać przełamanie powrotne, obronić swoje podania i doprowadzić do remisu. Później jednak sama zrobiła sobie mocno pod górkę, bo mając na rakiecie piłkę na wyrównanie popełniła podwójny błąd serwisowy i zamiast 4:4, zrobiło się 3:5. Badosa znów pokazała jednak wolę walki i jeszcze przełamała Sabalenkę, doprowadzając do stanu 4:5. Później, już przy swoim serwisie, udało jej się obronić pierwszą piłkę meczową rywalki. Drugi meczbol okazał się jednak skuteczny i Białorusinka zaliczyła naprawdę imponujące zwycięstwo, zwłaszcza mając na uwadze jego okoliczności. W półfinale rywalką Sabalenki będzie lepsza z pary Anastazja Potapowa - Caroline Garcia. Aryna Sabalenka (2. WTA) 2:1 (4:6, 6:4, 6:4) Paula Badosa (31. WTA)