Reprezentacji Polski w końcu udało się awansować do Grupy Światowej I Pucharu Davisa. Tę misję zrealizowano po pokonaniu na wyjeździe Uzbekistanu. Reprezentacja z Azji Środkowej nie miała żadnych szans z naszymi tenisistami, na których czele stał oczywiście Hubert Hurkacz. Biało-Czerwoni wygrali gładko 4:0 i mogli czekać na kolejnego rywala. Hubert Hurkacz ograł Rosjanina, który stał się Kazachem. Pokaz mocy Polaka, zabójcza seria przełamań W czwartkowym losowaniu nasza kadra nie mogła liczyć na rozstawienie, w związku z tym możliwe było trafienie na teoretycznie mocniejszych rywali. Na całe szczęście w tym przypadku los zdecydowanie się do naszych tenisistów uśmiechnął. Śmiało można powiedzieć, że w losowaniu Polacy mieli duże szczęście. Duże szczęście Polaków. Czas na walkę z Koreą Trafili bowiem na Koreańczyków z Południa, którzy choć rozstawieni, nie wydają się przeszkodą nie do przejścia. Jest wręcz przeciwnie, mimo braku rozstawienia to Biało-Czerwoni we wrześniowej rywalizacji będą faworytami do końcowego tryumfu. Nie może to dziwić, gdy spojrzymy na to, że najlepszy z Polaków - Hubert Hurkacz plasuje się w rankingu ATP na miejscu ósmym. Polka gra dalej, jak ona to wytrzymała? Rozstawiona Francuzka poza turniejem Z kolei w przypadku Koreańczyków sytuacja jest zdecydowanie gorsza. Najlepszym z ich zawodników jest bowiem Seongchan Hong, który plasuje się na miejscu... 223. w rankingu ATP. Różnica między najlepszymi jest więc więcej niż wyraźna. Wrześniowe mecze zaplanowane są dokładnie na dni między 13 a 15. Wygrana drużyna awansuje do nadchodzących w przyszłym roku kwalifikacji do turnieju finałowego Pucharu Davisa. Porażka oznaczać będzie konieczność walki w barażach o Grupę Światową I.