Rozstawiony z numerem szóstym Berrettini ze łzami w oczach przerwał grę w niedzielnym spotkaniu z Niemcem Alexandrem Zverevem (3.) na początku drugiego seta z powodu urazu mięśnia brzucha. Dzień później przeszedł badania i nie pojawił się na treningu, na który był wpisany. Pierwotnie jego pojedynek z Hurkaczem (7.) miał się rozpocząć o godz. 14, ale został przesunięty na godz. 21, dzięki czemu finalista tegorocznej edycji wielkoszlemowego Wimbledonu zyskał więcej czasu na podjęcie decyzji. We wtorkowy ranek podopieczny Vincenzo Santopadre, zięcia Zbigniewa Bońka, przeszedł kolejne badania, a wczesnym popołudniem odbył trening ze sparingpartnerem Jerome'em Kymem. Na oczach zgromadzonej wokół kortu sporej grupy kibiców przebijał wówczas piłkę, używał forhendu i bekhendu, a na koniec serwował. Potem rozdał kilka autografów i robił sobie zdjęcia z fanami, ale nie odpowiadał na pytania o stan zdrowia. Teoretycznie siódmy na światowej liście Włoch może zrezygnować nawet na kilka minut przed rozpoczęciem pojedynku z dziewiątym w tym zestawieniu Polakiem. Spodziewać się jednak można, że nastąpi to raczej wcześniej ze względu na Jannika Sinnera. To właśnie ten reprezentant Italii - jako pierwszy rezerwowy - zastąpi Berrettiniego w kończącej sezon imprezie masters w przypadku jego rezygnacji. Debiutujący w ATP Finals Hurkacz na otwarcie uległ broniącemu tytułu Rosjaninowi Daniiłowi Miedwiediewowi (2.) 7:6 (7-5), 3:6, 4:6. Finały ATP. Gdzie oglądać mecz Hurkacza? Transmisja meczu Hurkacz - Berrettini we wtorek w Polsacie Sport i na Polsat Box Go. Początek o godz. 21:00. Z Turynu Agnieszka Niedziałek