Zapata Miralles był nie tylko rozstawiony z "jedynką", ale także znajdował się w bardzo dobrej formie w zawodach rangi challenger (wygrał turniej w Heilbronn i dotarł do finału w Quimper). W Barcelonie, gdzie udało mu się przejść dwie rundy i dopiero w trzecim spotkaniu lepszy okazał się były zwycięzca Poznań Open i od soboty medalista olimpijski Hiszpan Pablo Carreno Busta. Większą niespodzianką jest udział w finale Czecha Jiříego Lehečki. Pokonał on wcześniej rozstawionego z "dwójką" Botika Van de Zandschulpa. 19-latek znajduje się ostatnio w świetniej formie i do wygranych w tym roku zawodów rangi Futures w Jabloncu dołożył również niedawno zwycięstwo challengerowe w Tampere. Już w samym Poznań Open zwyciężył w sobotę w deblu, dzięki czemu miał szansę na wygranie jako pierwszy zawodnik turnieju zarówno w grze pojedynczej, jak i podwójnej. Poznań Open. Wygrywa Zapata Miralles Większe doświadczenie dało o sobie znać na początku spotkania, gdy Zapata Miralles przełamał swojego rywala przy pierwszej nadarzającej się ku temu okazji, wychodząc na prowadzenie 2:0. Hiszpanowi nie udało się jednak tej zaliczki utrzymać. To Jiří Lehečka od razu odzyskał "breaka", a następnie wygrał własne podanie, dzięki czemu wyrównał stan rywalizacji na 2:2. Wówczas do kolejnego ataku przystąpiła turniejowa "jedynka", lecz tym razem udało się na tyle skutecznie przełamać przeciwnika i pilnować własnego serwisu, że Czech nie był już w stanie nic zrobić w tej partii. Ostatecznie zakończyła się ona wygraną Zapaty Mirallesa 6:3. Hiszpan w poprzednich meczach odznaczał się nadzwyczajną ekspresją w swoich zachowaniach, tym razem jednak zachowywał spokój, a gra układała się po jego myśli. Także siąpiący w pierwszym secie deszcz w drugiej partii przybrał na mocy, na szczęście jednak nie był na tyle mocny, aby konieczne było przerwanie spotkania. Przełomowy dla tej partii był piąty gem, gdy Zapata Miralles przełamał swojego rywala, co ewidentnie dodało mu skrzydeł, a przeciwnikowi je podcięło i od tego momentu bardziej doświadczony zawodnik nie oddał swojemu oponentowi już do końca tego meczu żadnego gema, co pozwoliło mu tym samym odnieść zwycięstwo w całym turnieju singlowym. Patronem prasowym Poznań Open była Interia.pl