Organizatorzy podkreślają, że odbywająca się na kortach ziemnych impreza ma najdłuższą historię spośród międzynarodowych turniejów dla tenisistek w Polsce. Jubileusz 25-lecia postanowiono uczcić ponaddwukrotnym powiększeniem sumy przeznaczonej na premie dla zawodniczek, która dotychczas wynosiła 25 tys. USD. Podniesienie rangi imprezy oznacza nie tylko wyższe nagrody finansowe, ale też to, że będą tenisistki mogły wywalczyć w tych zawodach więcej punktów do rankingu. Tegoroczna edycja odbędzie się w dniach 3-9 czerwca. Dyrektor turnieju Renata Sokołowska na konferencji prasowej w Warszawie zaznaczyła, że podczas zmagań obecny będzie supervisor, a zawodniczki po raz pierwszy będą miały do dyspozycji pokój, w którym będą mogły skorzystać z pomocy fizjoterapeuty. Omawiając listę zgłoszeń, zwróciła uwagę na nazwisko broniącej tytułu Barbory Krejczikovej. Czeszka ma w dorobku też sukcesy deblowe. W tej konkurencji w ubiegłym roku triumfowała w dwóch imprezach wielkoszlemowych - French Open i Wimbledonie. Obecnie jest wiceliderką rankingu w grze podwójnej. Zgłosiła się także finalistka Wimbledonu z 2013 roku Niemka Sabine Lisicki, Czeszka Lucie Hradecka oraz zwyciężczyni juniorskiego Australian Open 2019 Dunka Clara Tauson. Z Polek chęć gry w Toruniu wyraziły m.in. Maja Chwalińska i Katarzyna Kawa, które w poprzedniej edycji wygrały zmagania deblowe. Sokołowska liczy, że przyjedzie także Magdalena Fręch. - Nasz turniej w tym roku odbywa się na równi z drugim tygodniem rywalizacji we French Open. Życzę Magdzie jak najlepiej w Paryżu, ale też chciałabym, żeby u nas wystąpiła. Będę do samego końca trzymać dla niej tzw. dziką kartę - zapewniła dyrektor Bella Cup. Na razie wiadomo, że na tej zasadzie w głównej drabince znajdzie się Kania, która walczy o odbudowanie rankingu. Do gry po operacji barku i długotrwałej rehabilitacji wróciła w sierpniu ubiegłego roku. W przypadku debla korzysta z tzw. zamrożonego rankingu, w singlu pod koniec grudnia wypadła z listy WTA. - Po 13 miesiącach bez gry wracam do zdrowa, gotowa i chyba jeszcze bardziej głodna sukcesów. Bardzo się cieszę, że wracam też do Torunia. To jeden moich ulubionych turniejów w Polsce. Jakie są moje oczekiwania co do tego startu? Staram się ich nie mieć, bo zdaję sobie sprawę, w jakim miejscu kariery teraz jestem. Staram się wykorzystać zamrożony ranking w deblu do maksimum, a co do singla, to mam nadzieję, że zaprezentuję się jak najlepiej, ale nic więcej nie będę mówiła" - zaznaczyła 26-letnia tenisistka, który triumfowała w Toruniu w grze pojedynczej w 2013 roku. Przed występem w Bella Cup czeka ją jeszcze udział w przyszłotygodniowej imprezie WTA w Norymberdze.