Ten mecz rozpoczął się znakomicie dla Eliny Switoliny. Ukrainka wygrała trzy pierwsze gemy i w tym czasie udało jej się raz przełamać serwis rywalki. Od samego początku wypracowała więc sobie bardzo cenną przewagę, która dała jej przewagę psychologiczną w pierwszej fazie pojedynku. W czwartym gemie Anna Kalinska nie powtórzyła już tego samego błędu i nie pozwoliła Elinie Switolinie na powiększenie przewagi. Ukrainka musiała być czujna do samego końca tej odsłony, ponieważ zwycięstwo w każdej chwili mogło wymknąć jej się z rąk. Switolina pokazała klasę w kluczowym momencie. Teraz Sabalenka Elina Switolina nie zawiodła swoich kibiców i nie pozwoliła Annie Kalinskiej na przełamanie swojego serwisu. Pierwszy set zakończył się zwycięstwem Ukrainki 6:3. Mimo bólu pleców, na który wcześniej się skarżyła, na korcie prezentowała się naprawdę dobrze i potrafiła grać na dużej intensywności. Ukrainka drugiego seta rozpoczęła tak samo dobrze jak pierwszego - od przełamania. Rywalka natomiast nie mogła znaleźć sposobu, aby wywalczyć rebreaka i odpłacić jej pięknym za nadobne. Pod tym względem Anna Kalinska była bezradna, a przynajmniej do czwartego gema drugiej odsłony. Właśnie wtedy Rosjanka dopięła swego i wygrała gema, gdy to jej rywalka podawała. Wiedziała, że to może być punkt zwrotny w tym pojedynku. Następna gra była niesamowicie zacięta, ponieważ mogła przechylić szalę zwycięstwa na jedną ze stron już do końca seta. Kalinska obroniła aż trzy breakpointy, ale przy czwartym nie dała już rady. Switolina bardzo szybko odzyskała więc prowadzenie w tym meczu i nie wypuściła go już do końca. Skończyło się 6:3, 6:3. Zwycięstwo Eliny Switoliny w tym meczu oznacza jedno - to właśnie ona w czwartej rundzie zmierzy się z Aryną Sabalenką i powalczy z nią o ćwierćfinał turnieju WTA 1000 w Rzymie. W przeszłości obie zawodniczki mierzyły się ze sobą trzy razy - dwukrotnie lepsza okazała się Białorusinka. Ostatnie zwycięstwo Sabalenki nad Switoliną miało miejsce na Rolandie Garrosie w 2023 roku. Po tamtym spotkaniu Elina Switolina nie podeszła do siatki, aby podać rękę rywalce z Białorusi. Jest to pojedynek z wieloma podtekstami i z pewnością wywoła mnóstwo emocji wśród kibiców tenisa na całym świecie. W przeszłości Elina Switolina pokazywała, że znakomicie czuje się na rzymskich kortach. Ukrainka triumfowała tu dwukrotnie - w latach 2017 i 2018.