Boris Becker, były wybitny tenisista i legenda tego sportu, wraca powoli do aktywności w życiu publicznym po pobycie za kratami. W rozmowie z Eurosportem zabrał głos w sprawie znaczenia "Wielkiej Trójki", czyli Novaka Djokovicia, Rafaela Nadala i Rogera Federera dla współczesnego sportu i nie tylko. - Uważam, że Djoković, podobnie, jak Nadal i Federer, są nie tylko ikonami sportowymi, ale wręcz ikonami kultury - ocenił Becker. I poważył się na ciekawe stwierdzenie: - Każdy z nich mógłby spokojnie zostać prezydentem swojego kraju! Niemiec generalnie rozpływał się nad rolą "Wielkiej Trójki". - Ich wpływ na tenis jest przepotężny. Tak naprawdę to zrozumiemy, gdy przejdą na sportową emeryturę. Ale jeżeli Bóg da, to mam nadzieję, że Novak i Rafa będą nas cieszyć swoją grą jeszcze przez parę lat - podkreślił Becker. Boris Becker o rywalizacji wszech czasów. Mówi, na co liczy w przypadku Igi Świątek! Zapytano też Niemca o najbardziej widowiskowe i sportowo najlepsze tenisowe rywalizacje w historii. Becker przyznał, że było ich tak wiele, że trudno postawić na jeden wątek. - Rywalizacja to sprawa fundamentalna. Ale trudno orzec, która historia rywalizacji była tą największą. Zachwycała mnie era Bjorna Borga i Johna McEnroe, ale ta rywalizacja między Jimmym Connorsem i Ivanem Lendlem też nie była przecież zła. Pete Sampras kontra Andre Agassi - to też było fantastyczne. Lubię też myśleć, że rywalizacja Becker - Lendl należała to bardzo ciekawych, podobnie, jak Becker - Stefan Edberg - uśmiechnął się Niemiec. I poruszył temat rywalizacji w ramach WTA, odnosząc się do polskiej tenisistki Igi Świątek, będącej obecnie światową "jedynką" kobiecego rankingu. - Co do rywalizacji wśród kobiet, to Chris Evert i Martina Navratilova walczyły, jak nikt inny. Mam nadzieję, że Iga Świątek też doczeka się takiej rywalizacji. Na pewno zyskałby na tym kobiecy tenis - podkreślił Niemiec. Czytaj także: Carlos Alcaraz nie wystartuje w Acapulco. Przymusowa przerwa