Awans Magdy Linette. Demolka w drugim secie, rollercoaster w meczu Polki
W pierwszej rundzie turnieju WTA w Abu Zabi Magda Linette pokonała w dwóch setach Alexandrę Ealę z Filipin i awansowała do drugiej rundy. Polka, dla której początek sezonu nie jest szczególnie udany, po sporych problemach w pierwszej partii, w drugiej wręcz zdemolowała swoją rywalkę. I dała swoim kibicom nadzieję, że powoli wraca do dobrej formy wbrew tym, którzy już zaczęli ją przekreślać, wskazując na wiek i zdrowotne perypetie.

Magda Linette to aktualnie 55. zawodniczka światowego rankingu WTA. Polka w turnieju w Zjednoczonych Emiratach Arabskich nie jest nawet rozstawiona. Początek roku nie jest udany dla naszej tenisistki, która przegrała cztery ostatnie mecze. Tenisistka z Poznania rywalizację na pierwszej rundzie kończyła w Hua Hin, Australian Open i Adelajdzie, a w Brisbane zdołała pokonać tylko jedną przeciwniczkę.
W pierwszej rundzie turnieju w Abu Zabi, gdzie jej rywalką była Alexandra Eala, plasująca się na 187. miejscu w zestawieniu WTA. Zaledwie 18-letnia Filipinka na początku lutego 2024 roku dotarła w singlu do półfinału turnieju rangi ITF 50 w Pune w Indiach, gdzie została zatrzymana przez Rosjankę Polinę Kudiermietową. W tych samych zmaganiach Eala triumfowała w deblu. Wcześniej w tym sezonie Eala odpadła z Australian Open już po pierwszym spotkaniu kwalifikacji. Eala to triumfatorka juniorskiego US Open z 2022 roku w grze pojedynczej, a ponadto ma w dorobku młodzieżowe wielkoszlemowe zwycięstwa w deblu (Roland Garros w 2021 roku i Australian Open 2020).
Kłopoty Polki w pierwszej partii
Rok 2024 nie zaczął się dla niej najlepiej, tymczasem trwały debaty dotyczące tego, jak długo zdrowie pozwoli jej rywalizować na najwyższym poziomie. To niestety nie jest dobry prognostyk
Mimo słabszego początku sezonu to jednak Magda Linette była faworytką starcia z Filipinką, która w Abu Zabi grała dzięki otrzymaniu "dzikiej karty". Jednak w pierwszym secie wcale nie było widać szczególnie dużej różnicy poziomów. Co prawda w szóstym gemie Polka miała aż trzy break pointy, ale nie zdołała wykorzystać ani jednego. Eala bardzo pilnowała swojego serwisu, grała na wysokim procencie punktów zdobytych właśnie po pierwszym podaniu i trudno było myśleć o przełamaniu.
Dość nieoczekiwanie decydujący w pierwszym secie okazał się tie break. Na szczęście wojnę nerwów lepiej wytrzymała doświadczona Polka, wygrywając 7:4, a w całym secie 7:6.
Demolka w drugiej partii
O ile pierwsza partia była raczej pokazem mocy w polu serwisowym, o tyle druga... zaczęła się od trzech z rzędu przełamań. Z tego "wymian" korzystniej wyszła Magda Linette, która dwa razy odebrała podanie rywalce i po czterech gemach wyszła na prowadzenie 3:1, robić krok w stronę zwycięstwa w tym spotkaniu.
Kolejne gemy były już popisem Polki, która w drugim secie wręcz zdemolowała młodą rywalkę i wygrała tę partię 6:1, a całe spotkanie zakończyła w dwóch setach. Zawodniczka z Filipin to z pewnością duży talent, ale musi jeszcze okrzepnąć w rywalizacji z seniorkami, żeby móc liczyć się w walce w turniejach tej rangi.
Kolejną rywalką Polki będzie Beatrice Haddad Maia, rozstawiona z numerem szóstym.
Magda Linette - Alexandra Eala 7:6 (7:4), 6:1


