Awans Fręch, a potem taka wiadomość z Berlina. Wielka gwiazda za burtą już po 1. rundzie
Kompletnie nieoczekiwany przebieg miało wtorkowe starcie Markety Vondrousovej z Madison Keys w ramach 1/16 finału WTA Berlin. Postrzegana za wyraźną faworytkę Amerykanka, która w półfinale Australian Open pokonała Igę Świątek, w newralgicznych momentach nie podołała presji i poległa z Czeszką w dwóch setach. Rozmiary jej porażki potęguje fakt, że pomiędzy tenisistkami jest zawrotnych 158 miejsc różnicy w rankingu WTA.

Drabinka turnieju WTA Berlin, choć bez Igi Świątek i tak pękała wręcz w szwach od gwiazd największego formatu. Nie licząc Polki, w stolicy Niemiec stawiły się niemal w komplecie topowe zawodniczki świata, choć jedna z nich już w 1. rundzie musiała niespodziewanie uznać wyższość Magdaleny Fręch. Chodzi o Mirrę Andriejewą, która przegrała z Polką 6:2, 5:7, 0:6.
Świadkami niemal podobnych rozmiarów niespodzianki kibice byli także dzień później, na tym samym etapie. A jej autorką była Marketa Vondrousova. Reprezentantka Czech odprawiła z kwitkiem jedną z czołowych tenisistek świata.
Wielka niespodzianka w WTA Berlin. Madison Keys za burtą już w 1. rundzie
Madison Keys, bo o niej mowa źle weszła w mecz. Przegrała już na starcie własne podanie i choć po chwili sama odpłaciła się rywalce tym samym, widać było, że nie jest w optymalnej formie. W piątym gemie kolejny raz przegrała własne podanie i Vondrousova wyszła na prowadzenie 3:2. Przy stanie 5:4 Czeszka miała nawet piłkę setową, ale nie wykorzystała szansy. I zrobiło się 5:5. Kolejne dwa gemy powędrowały jednak już na jej konto i niespodziewanie objęła prowadzenie 1:0 w setach.
Drugi set również był niezwykle wyrównany. Widać było, że obie tenisistki przystąpiły do niego z większym skupieniem, o czym najlepiej świadczy fakt, że żadna z nich nie oddała ani jednego podania rywalce. Po upływie około 50 minut tablica wskazywała wynik 6:6, co oznaczało, że do wyłonienia zwyciężczyni tego seta potrzebny będzie tie-break.
Vondrousova po kilku udanych zagraniach szybko wyszła na prowadzenie 4:0, narzucając na pogromczynię Igi Świątek z tegorocznego Australian Open niemałą presję. Amerykanka zaliczyła jednak niesamowity powrót i kolejne pięć punktów poszło na jej konto, dzięki czemu wyszła na prowadzenie 5:4. Niesamowita pogoń za wynikiem poszła jednak na marne - Marketa Vondrousova wygrała w tie-breaku 8:6, a cały mecz po 106 minutach walki 7:5, 7:6(6) i awansowała do 1/8 finału kosztem 6. rakiety świata.
Rozmiary sukcesu Czeszki potęguje fakt, że pomiędzy tenisistkami jest aż 158 miejsc różnicy w rankingu WTA. W kolejnej rundzie zmierzy się ona ze wzyciężczynią pojedynku Diana Sznajder - Donna Vekić.

