W ubiegłym roku Zverev osiągnął finał US Open i półfinał Australian Open. W rankingu światowym zajmuje siódme miejsce. Teraz przygotowuje się do zawodów na antypodach, które z powodu koronawirusa odbędą się z trzytygodniowym “poślizgiem". Jego zdaniem organizatorzy wykonali świetną pracę w trudnych warunkach, poza jedną sprawą.“Myślę, że chyba jedynym prawdziwym błędem była możliwość przebywania czołowych tenisistów w Adelajdzie. Mieli tam więcej czasu na treningi, uzyskali więcej swobody" - zauważył reprezentant Niemiec pochodzenia rosyjskiego.W tej grupie byli m.in. Serena Williams, Naomi Osaka, Novak Djokovic, Rafaem Nadal i Dominic Thiem. Jak podkreślają zagraniczne media, cieszyli się pobytem w luksusowych hotelach w Adelajdzie w ramach obowiązkowej 14-dniowej kwarantanny, zaś pozostała grupa zawodniczek i zawodników była w izolacji w skromniejszych hotelach w Melbourne.“Oczywiście i tak trudno jest pokonać Novaka, Dominica i Rafę" - dodał Zverev.23-letni tenisista odniósł się również do niedawnego rozstania z trenerem Davidem Ferrerem. Wyjaśnił, że Hiszpan nie był przygotowany na długie okresy kwarantanny z dala od rodziny.“W tamtym czasie byłem bardzo zaskoczony jego decyzją, ale muszę uszanować jej powody" - przyznał Zverev, którego trenują jego ojciec Aleksander i brat Mischa.W Melbourne w singlu zagra troje polskich tenisistów: Iga Świątek, Hubert Hurkacz i Kamil Majchrzak. Z rywalizacji wycofała się z powodu kontuzji Magda Linette.