Dariusz Wołowski, Interia: Dziś Rumunka Sorana Cirstea zmusiła Igę Świątek do dramatycznej walki o pozostanie w turnieju. Nagrodą za trzysetowy wysiłek jest awans do ćwierćfinału Australian Open - pierwszy w karierze polskiej tenisistki. Australian Open. Iga Świątek była na korcie inteligentniejsza Wojciech Fibak: To był tak naprawdę pierwszy zacięty pojedynek Igi w tym turnieju. Pokazała odpowiednią odporność psychiczną, szczególnie po porażce w pierwszym secie 5:7. Świątek dojrzewa, zwykle zachwycaliśmy się jej forhendem i serwisem, dziś duże wrażenie robi bekhend: regularny, płaski, niebezpieczny. Byłem pod wrażeniem gry Rumunki, to było znakomite spotkanie, w którym Polka przewyższała rywalkę tenisową inteligencją. Była odporniejsza, dojrzalsza, mimo zaledwie 20 lat. Iga potwierdza, że jest zawodniczką o niezwykłej skali talentu. Czy to dobrze, że inny mecz IV rundy, w którym poznaliśmy rywalkę Igi Świątek w ćwierćfinale zakończył się sensacyjnie? Numer 2 w rankingu WTA Białorusinka Aryna Sabalenka przegrała po dramatycznej walce 7:5, 2:6, 6:7 (7) z 36-letnią Estonką Kaią Kanepi. - Nie jestem fanem sposobu gry Sabalenki. To taki szalony tenis na wariackich papierach. Kanepi, choć w rankingu zajmuje 115. pozycję, jest tenisistką dobrze znaną, która od lat radzi sobie w wielkich turniejach. Myślę jednak, że to nie ma wielkiego znaczenia, czy Iga zmierzy się z Kanepi, czy z Sabalenką. Szybkością, mobilnością, wszechstronnością przewyższa jedną i drugą. Iga dobrze czuje się i w ataku i w obronie. Nie skraca wymian na siłę jak Sabalenka. Z Kanepi to będzie bardzo trudny mecz, po którym Polaka powinna być jednak w półfinale. Australian Open. Tomasz Wiktorowski nie nauczył Igi Świątek grać w tenisa Przed turniejem stawiał pan, że Świątek dojdzie aż do finału. - To prawda. Dlaczego teraz miałbym się z tego wycofywać? Iga gra bardzo dojrzały tenis. Jest świetnie przygotowana, skoncentrowana. W trudnym meczu z Kanepi będzie miała więcej atutów. Typowałem, że gdy Iga będzie grała o półfinał w Australian Open nie będzie już w turnieju Muguruzy, Halep, Sabalenki - tenisistek o wielkich nazwiskach. Ta prognoza też się sprawdziła. Dobra gra Świątek w Australian Open to skutek zmiany trenera, czy też po prostu talent młodej Polki naturalnie dojrzewa? - Tomasz Wiktorowski to trener, który przy Agnieszce Radwańskiej zdobył doświadczenie w wielkim tenisie. Oczywiście nie nauczył Igi jak uderzać piłkę. Ona to umiała. Ma nieprzeciętny talent. Pamiętam jak oddawałem Novaka Djokovicia Borisowi Beckerowi mówiłem mu: "tylko nie majstruj przy jego tenisie, bo tam wszystko jest poukładane". Iga też miała poukładany tenis. Wiktorowski pomógł jej raczej w sprawach organizacyjnych. Doskonale wie jak zapewnić zawodniczce komfort w wielkoszlemowym turnieju. Odpowiednio ją zmotywował. Poza tym każda zmiana trenera jest dla tenisisty nowym bodźcem. Tak samo jest z Igą. My możemy się cieszyć patrząc na efekty. Rozmawiał Dariusz Wołowski ZOBACZ TEŻ:Iga Świątek już zarobiła fortunę w Australian OpenIga Świątek po życiowym sukcesie w Australian OpenIga Świątek poznała rywalkę w grze o półfinał Australian Open