Nishikori i Carreno Busta stworzyli emocjonujące, trwające pięć godzin i pięć minut widowisko, które obfitowało w wiele emocji i popisowych akcji. Japończyk najpierw odrobił stratę dwóch setów. Po zakończeniu czwartej odsłony był wyraźnie wyczerpany psychicznie i fizycznie. Mimo to w decydującej odsłonie prowadził 5:3, ale wówczas determinacją wykazał się Hiszpan, który doprowadził do remisu. W super tie-breaku to on z kolei wygrywał 8-5, by....przegrać pięć akcji z rzędu. Zawodnik z Półwyspu Iberyjskiego nie poradził sobie z presją. Wytrąciła go nieco z równowagi dyskusja z sędzią dotycząca spornej sytuacji. Potem notował kolejne błędy, z czego skorzystał zachowujący wówczas zimną krew rywal. Trzy z czterech dotychczasowych pojedynków Japończyka w tej edycji Australian Open zakończyły się w pięciu setach. Na otwarcie zmierzył się on z Kamilem Majchrzakiem. 176. w rankingu ATP Polak niespodziewanie wygrał dwie pierwsze odsłony, ale później dopadł go kryzys - łapały go skurcze i nie był w stanie stawiać oporu rywalowi. Piotrkowianin w decydującej partii skreczował. W kolejnej fazie zmagań zaś finalista US Open 2014 pokonał Chorwata Ivo Karlovica 6:3, 7:6 (8-6), 5:7, 5:7, 7:6 (9-7). Jedynie w trzeciej rundzie grał krócej. Z Portugalczykiem Joao Sousą rozprawił się w trzech setach 7:6 (8-6), 6:1, 6:2. Poprzednią edycję Australian Open Nishikori opuścił z powodu kontuzji nadgarstka, ale we wcześniejszych sześciu odsłonach regularnie docierał do czołowej "ósemki" lub odpadał rundę wcześniej. O pierwszy w karierze awans do półfinału tej imprezy Japończyk zagra z liderem światowego rankingu Serbem Novakiem Djokovicem lub Rosjaninem Daniiłem Medwiediewem.(PAP) an/ co/