Szwedzki tenisista wsławił się tym, że w 2009 roku sensacyjnie wyeliminował z French Open Rafaela Nadala. Osiągnął dwa wielkoszlemowe finały, w końcu zakończył karierę z powodów zdrowotnych. Teraz oficjalna strona Australian Open przepytała go na okoliczność zbliżającego się turnieju. Tytułu broni Roger Federer i według Soederlinga szwajcarski mistrz ponownie będzie się liczył w walce o najwyższe cele. - Nie będę zaskoczony, jeśli Novakowi Djokoviciowi albo Andy'emu Murrayowi pójdzie dobrze, ale stawiam na Federera. Kiedy w zeszłym roku Federer grał na swoim najwyższym poziomie, nikt nie mógł mu podskoczyć. Nawet Nadal - podkreślił Robin Soederling. Federer zakończył sezon na znakomitym 2. miejscu w rankingu, tuż za Nadalem, choć trzeba wziąć na to poprawkę. - Rafa zakończył sezon jako numer 1, ale gdyby Roger nie odpuścił sezonu na kortach ziemnych, to on zakończyłby rok jako najlepszy tenisista świata - stwierdził Szwed, który z 17 meczów z Federerem wygrał... jeden. - Zawsze miałem ciężkie pojedynki z Rogerem. Z Djokoviciem czy Nadalem schodziłem z kortu w poczuciu, że grałem dobrze. Roger zawsze potrafił sprawić, że grałem źle - przypomniał. Z dwójki byłych "jedynek" Roger Federer - Novak Djoković Szwed postawiłby jednak na tego drugiego, o ile "Nole" byłby w najwyższej dyspozycji, o co za miesiąc w Melbourne może być trudno. - Ale gdyby obaj byli w topowej formie, wydaje mi się, że Novak wygrywałby częściej z Rogerem. Bardzo dobrze porusza się po korcie, odbija mnóstwo piłek. To sprawia trochę trudności Rogerowi. Kiedy Novak przyspiesza, Roger zaczyna trochę panikować - zauważył Robin Soederling. łup