Siedmiokrotna triumfatorka wielkoszlemowego turnieju w Melbourne zmierzy się teraz z rozstawioną z "siódemką" Czeszką Karoliną Pliszkovą. 37-letnia Amerykanka, która jest rozstawiona z numerem 16., wcześniej bardzo szybko przechodziła kolejne rundy. Młodsza o 10 lat Halep z kolei w dwóch pierwszych rundach rozegrała trzysetowe pojedynki. Ich poniedziałkowe spotkanie obfitowało w zwroty akcji i do samego końca trudno było przewidzieć, która ze znanych tenisistek wyjdzie z niego zwycięsko. Po pierwszej gładko wygranej przez zawodniczkę z USA partii wydawało się, że zaliczy kolejne błyskawiczne zwycięstwo, gromiąc pierwszą rakietę świata. Drugą odsłonę też dobrze zaczęła - w trzecim gemie zanotowała "breaka". Wówczas jednak do walki ruszyła Rumunka, notując przełamanie powrotne. W dalszej części tego seta obie zawodniczki pewnie wygrywały swoje gemy serwisowe, ale w końcówce Williams zaczęła mieć kłopoty, co wykorzystała od razu Halep, która po przełamaniu doprowadziła do remisu w całym meczu. Amerykanka w tej części spotkania coraz więcej się myliła i reagowała coraz bardziej emocjonalnie. W pierwszym gemie decydującej partii z kolei nie wykorzystała "break pointa". Potem sama była w opałach - przy prowadzeniu 3:2 Halep trzy razy była o punkt od przełamania. Obie zawodniczki - ku uciesze kibiców - pokazały wówczas próbkę swoich umiejętności, popisując się efektownymi zagraniami. Williams zażegnała niebezpieczeństwo i szybko przeszła do kontrofensywy, notując "breaka" w siódmym gemie. Później już spokojnie kontrolowała przebieg zmagań do końca trwającego godzinę i 47 minut meczu. - Jestem walczakiem. Nigdy się nie poddaję. To był naprawdę intensywny mecz z niesamowitymi wymianami. Kocham grać w tenisa. Wrócić tu i grać ponownie na tym korcie to naprawdę świetna sprawa. Musiałam poprawić swoją grę w trakcie tego spotkania. Simona to liderka rankingu nie bez powodu. By zostać tu nieco dłużej musiałam zagrać bardziej tak jak wiedziałam, że jestem w stanie - zaznaczyła tuż po spotkaniu szczęśliwa reprezentantka Stanów Zjednoczonych. Po raz 50. wystąpi w wielkoszlemowym ćwierćfinale, z czego po raz 12. w Melbourne. Była to 10. konfrontacja tych tenisistek, a pierwsza od 2016 roku. Po raz dziewiąty, w tym po raz piąty z rzędu, lepsza okazała się starsza z nich. Dodatkowo miały się zmierzyć w półfinale turnieju WTA w Indian Wells, ale zawodniczka z USA wycofała się przed meczem. 37-letnia Williams "pomściła" swoją starszą o rok siostrę Venus, która przegrała w dwóch setach z Halep w poprzedniej rundzie. Amerykanka na kortach Melbourne Park najlepsza była w latach 2003, 2005, 2007, 2009-10, 2015 i 2017. Ostatni sukces odniosła będąc już w ciąży, a po urodzeniu córki nie wystąpiła przed rokiem. Teraz walczy o 24. tytuł wielkoszlemowy w singlu i wyrównanie rekordowego osiągnięcia Australijki Margaret Court. Halep przed przyjazdem do Melbourne nie wygrała meczu od pięciu miesięcy, kończąc po pierwszym spotkaniu udział w pięciu kolejnych imprezach. Poza tym z powodu kontuzji pleców występy w ubiegłym roku zakończyła już we wrześniu. W dorobku ma jeden taki sukces - triumfowała w ubiegłorocznym French Open. Pliszkova w 1/8 finału szybko rozprawiła się z rozstawioną z "18" Hiszpanką Garbine Muguruzą 6:3, 6:1. Czeszka trenuje pod okiem słynnej rodaczki swojej poniedziałkowej rywalki Conchity Martinez. Ta ostatnia w przeszłości tymczasowo współpracowała także z Muguruzą. Pliszkova posłała 23 uderzenia wygrywające i w 60 minut uporała się z Muguruzą. Czeszka, finalistka US Open 2016, trzeci rok z rzędu awansowała do ćwierćfinału w Melbourne. Po raz czwarty zmierzy się z Williams, dotychczas wygrała z nią tylko raz. Wyniki poniedziałkowych meczów 1/8 finału kobiecego singla: Naomi Osaka (Japonia, 4) - Anastasija Sevastova (Łotwa, 13) 4:6, 6:3, 6:4 Jelina Switolina (Ukraina, 6) - Madison Keys (USA, 17) 6:2, 1:6, 6:1 Karolina Pliszkova (Czechy, 7) - Garbine Muguruza (Hiszpania, 18) 6:3, 6:1 Serena Williams (USA, 16) - Simona Halep (Rumunia, 1) 6:1, 4:6, 6:4 Pary ćwierćfinałowe: Osaka - Switolina Pliskova - S.Williams Anastazja Pawliuczenkowa (Rosja) - Danielle Rose Collins (USA) Petra Kvitova (Czechy, 8) - Ashleigh Barty (Australia, 15)