Paes zdobył siódmy deblowy tytuł w Wielkim Szlemie, ale pierwszy w Melbourne. Natomiast Stepanek jeszcze nigdy nie odniósł zwycięstwa w jednym z czterech najważniejszych turniejów sezonu. Rundę wcześniej, w czwartek, sprawili niespodziankę eliminując parę numer dwa w drabince Białorusina Maksa Mirnego i Kanadyjczyka Daniela Nestora 2:6, 6:4, 6:4. - Wiem jak wiele ten turniej znaczy dla Leandera, ponieważ tylko jego mu brakowało do Wielkiego Szlema w karierze. Jestem dumny, że dzisiaj mogę tu stać u jego boku - mówił podczas ceremonii na korcie Czech. Paes i Stepanek powstrzymali braci Bryanów od odniesienia szóstego zwycięstwa w Melbourne, a czwartego z rzędu (wcześniej byli tu najlepsi w latach 2006-07). Amerykańscy bliźniacy będą musieli też poczekać na 12. karierze triumf w Wielkim Szlemem a do tego czasu muszą się zadowolić tym, że wyrównali osiągnięcie legendarnego australijskiego duetu "Wooddie's", czyli Todda Woodbridge'a i Marka Woodforde'a. Na sobotę żona Boba Bryana miała wyznaczony termin porodu ich pierwszego dziecka. Tenisista przyznał po finale, że jest w ciągłym kontakcie z domem, a w niedzielę rano wraca do Miami. - Chciałbym podziękować naszemu dziecku, że wciąż na mnie czeka i mam nadzieję, że da mi szansę być przy porodzie - powiedział. Amerykanie w ćwierćfinale Australian Open wyeliminowali Mariusza Fyrstenberga i Marcina Matkowskiego (Siemens AGD Tennis Team Polska). Wynik finału gry podwójnej mężczyzn: Leander Paes, Radek Stepanek (Indie, Czechy) - Bob Bryan, Mike Bryan (USA, 1) 7:6 (7-1), 6:2