Azarenka ma w dorobku dwa tytuły wielkoszlemowe i oba wywalczyła właśnie w Melbourne - w latach 2012-13. 29-letnia Białorusinka poprzednio startowała w tej imprezie w 2016 roku i odpadła wówczas w ćwierćfinale. 11 miesięcy później urodziła synka Leo. W kolejnym sezonie zaprezentowała się w Wimbledonie (1/8 finału), ale Australian Open 2018 opuściła ze względu na spór o opiekę nad dzieckiem z byłym już wówczas partnerem. Była liderka światowego rankingu jest obecnie 53. rakietą świata. Siegemund zajmuje 110. miejsce. Kasatkina jest najwyżej notowaną singlistką, która już pożegnała się z rywalizacją w Melbourne. Rosjanka przegrała z mozolnie walczącą o powrót do formy po przewlekłych kłopotach zdrowotnych Szwajcarką Timeą Bacsinszky 3:6, 0:6. Wyżej notowana z zawodniczek nie miała dobrego dnia jeśli chodzi o serwis - odnotowała dziewięć podwójnych błędów. 21-letnia zawodniczka cały styczeń jak na razie miała nieudany. W pierwszej rundzie odpadła również w dwóch poprzednich turniejach - w Brisbane i Sydney. Teraz ćwierćfinalistka ubiegłorocznych edycji French Open i Wimbledonu na początku lutego zaprezentuje się w Zielonej Górze podczas turnieju Grupy I Strefy Euro-Afrykańskiej Pucharu Federacji. "Sborna" będzie grupowym rywalem Polek. Niewiele brakowało, by po raz drugi z rzędu w pierwszej rundzie odpadła Venus Williams, zdobywczyni siedmiu tytułów wielkoszlemowych. 38-letnia Amerykanka była o gema od wyeliminowania, ale ostatecznie pokonała rozstawioną z "25" Rumunkę Mihaelę Buzarnescu 6:7 (3-7), 7:6 (7-3), 6:2. Zajęło jej to dwie i pół godziny. W 2017 roku dotarła tu do finału, a obecnie jest 36. w rankingu i po raz pierwszy od pięciu lat nie jest rozstawiona w Wielkim Szlemie. an/ pp/