Australian Open 2012 zamknął się zyskiem w wysokości 239 mln dolarów. Złożyły się na to między innymi dochody właścicieli hoteli i restauracji, szczególnie w okresie trwania turnieju, kiedy to Melbourne i okolice odwiedziło 446 tysięcy kibiców. Wpływy pochodzą także ze sprzedaży biletów oraz pamiątek i gadżetów, np. oficjalnych ręczników bądź 4000 piłek, które są corocznie zużywane podczas turnieju. Najtańszy bilet można kupić w tym roku za niespełna 70 dolarów. Oficjalna cena najdroższego, na finałowe zmagania, to wydatek blisko 395 dolarów. Przed rokiem mecze rozgrywane na kortach Melbourne Park obejrzało 686 006 fanów, zaś przed telewizorami zasiadło 349 milionów ludzi. Pierwszy wielkoszlemowy turniej w tym roku rozpocznie się w poniedziałek.