Kenin po zwycięstwie nie mogła opanować wzruszenia.- To moja pierwsza tego typu mowa, ale dam z siebie wszystko. Chcę powiedzieć, że moje marzenie oficjalnie się spełniło. Jeśli więc sami macie jakieś, to dążcie do ich realizacji. Nie potrafię opisać tego, co teraz czuję. To pełna emocji chwila - mówiła 21-letnia tenisistka rosyjskiego pochodzenia. - To były najlepsze dwa tygodnie w moim życiu. Nie mogę się doczekać powrotu za rok. Z całego serca dziękuję też tutejszej publiczności oraz oczywiście mojemu teamowi. Mojemu tacie (ojciec jest trenerem Amerykanki - przyp.) i całej reszcie dziękuję za to, że sprawili, iż to wszystko było możliwe. Pracowaliśmy bardzo ciężko i jestem wdzięczna, że mogę tu teraz stać - powiedziała Kenin. Muguruza także, choć przegrała w finale, wypowiedziała się bardzo emocjonalnie. - Będę się streszczać, bo zaraz poddam się emocjom. Gratulacje dla Sofii. To był niesamowity mecz w twoim wykonaniu oraz niesamowity turniej. Zasłużyłaś na to zwycięstwo. Myślę, że jeszcze nieraz będziemy cię oglądać w finałach Wielkiego Szlema - chwaliła rywalkę Hiszpanka. - Dziś brakło mi nieco energii. Chciałam podziękować mojemu sztabowi. Nie wróciłabym do formy bez nich, cierpieli też dziś razem ze mną. Dziękuję ci, Conchito (Martinez wróciła do współpracy z Muguruzą przed tym sezonem - przyp.), za doprowadzenie mnie po raz kolejny do wielkoszlemowego finału - zakończyła Muguruza.