Rozstawiona z numerem 16. Williams walczyła o 24. wielkoszlemowy tytuł w singlu. Po niespodziewanym odpadnięciu na wcześniejszym etapie kilku czołowych zawodniczek 37-letnia Amerykanka uchodziła za główną faworytkę. W 1/8 finału wyeliminowała w trzech setach liderkę światowego rankingu i ubiegłoroczną finalistkę Rumunkę Simonę Halep, a we wcześniejszych rundach bardzo szybko rozprawiała się z przeciwniczkami. Czeszka z kolei zebrała pochwały za efektowne zwycięstwo w poprzednim etapie zmagań nad Hiszpanką Garbine Muguruzą. Zarówno Williams, jak i Pliszkova dysponują potężnym serwisem i bardzo mocno uderzają piłkę, czego dowód dały w środę. Chowająca się przy każdej okazji w cieniu zawodniczka z USA jednak zaczęła od wielu błędów, co wykorzystała opanowana Czeszka, wychodząc na prowadzenie w pierwszym secie 3:1. W piątym gemie prowadziła 40:0, ale wówczas zaczęła budzić się Amerykanka, która obroniła cztery "break pointy". Odwrócić losów tej partii nie była już jednak w stanie, bo rywalka dobrze pilnowała własnego podania. W drugiej odsłonie co prawda Pliszkova jako pierwsza popisała się przełamaniem, ale znacznie lepiej spisująca się już Williams tym razem odrobiła starty z nawiązką i doprowadziła do remisu w całym pojedynku. To, co wydarzyło się w decydującym secie, obie tenisistki zapamiętają na długo. Będąca na fali zawodniczka z USA prowadziła 5:1 i 40:30, więc właściwie wszyscy szykowali się już na jej czwartkową konfrontację z Japonką Naomi Osaką. Wówczas jednak sędzia wywołał u niej błąd stóp, a chwilę później 37-letnia Amerykanka podkręciła kostkę. Podniosła się od razu z kortu, ale nie wróciła już do poziomu gry, jaki prezentowała jeszcze przed chwilą. Młodsza o 11 lat Pliszkova takiej okazji nie zmarnowała i wygrała sześć gemów z rzędu. W 10. obroniła jeszcze trzy piłki meczowe, a przy własnym prowadzeniu 6:5 wykorzystała trzecią okazję na zakończenie spotkania. - Myślami byłam już niemal w szatni, ale teraz stoję tu jako zwyciężczyni. W drugim secie i na początku trzeciego byłam trochę zbyt pasywna, ale powiedziałam sobie "spróbujmy jeszcze raz". Serena, która wcześniej radziła sobie bardzo dobrze, w końcówce była nieco nerwowa. Wykorzystałam swoje szanse i wygrałam - analizowała szczęśliwa Czeszka. Williams posłała 12 asów, a Pliszkova o trzy mniej. Pierwsza z zawodniczek dodatkowo zaliczyła cztery podwójne błędy. Znacząco przeważała pod względem liczby uderzeń wygrywających i niewymuszonych błędów, których miała - odpowiednio - 54 i 37, przy 32 i 15 po stronie rywalki. Był to czwarty pojedynek tych tenisistek. Bilans jest remisowy. Czeszka zrewanżowała się reprezentantce Stanów Zjednoczonych za porażkę w ich poprzednim spotkaniu, którym był ćwierćfinał ubiegłorocznego US Open. Amerykanka po raz 50. wystąpiła w wielkoszlemowym ćwierćfinale, z czego po raz 12. w Australian Open. Na kortach Melbourne Park triumfowała w latach 2003, 2005, 2007, 2009-10, 2015 i 2017. Ostatni sukces odniosła będąc już w ciąży, a po urodzeniu córki nie wystąpiła przed rokiem. Teraz walczyła o 24. tytuł wielkoszlemowy w singlu i wyrównanie rekordowego osiągnięcia Australijki Margaret Court. Pliszkova to finalistka US Open 2016, która po raz trzeci zagra w półfinale turnieju tej rangi. Po raz pierwszy w karierze zaś awansowała do czołowej "czwórki" w Melbourne. W dwóch poprzednich edycjach zatrzymała się rundę wcześniej. O udział w decydującym spotkaniu zagra z rozstawioną z "czwórką" Osaką. Japonka triumfowała we wrześniu w US Open, pokonując w finale Williams. Pojedynek ten został zapamiętany nie tylko z powodu sensacyjnego zwycięstwa 21-letniej Azjatki, ale także emocjonalnego wybuchu Amerykanki, która wdała się w ostry spór z sędzią stołkowym. Wyniki ćwierćfinałów kobiecego singla: wtorek Danielle Collins (USA) - Anastazja Pawliuczenkowa (Rosja) 2:6, 7:5, 6:1 Petra Kvitova (Czechy, 8) - Ashleigh Barty (Australia, 15) 6:1, 6:4 środa Karolina Pliszkova (Czechy, 7) - Serena Williams (USA, 16) 6:4, 4:6, 7:5 Naomi Osaka (Japonia, 4) - Jelina Switolina (Ukraina, 6) 6:4, 6:1 Pary półfinałowe (czwartek): Petra Kvitova (Czechy, 8) - Danielle Collins (USA) Karolina Pliszkova (Czechy, 7) - Naomi Osaka (Japonia, 4)