W starciu z Adrianem Mannarino Hubert Hurkacz niespodziewanie był zupełnie bezsilny. Przegrał w trzech setach, zdobywając łącznie tylko dziewięć gemów. - Adrian z pewnością zagrał dobre spotkanie. Był bardzo regularny przez cały czas. Ja miałem wzloty i upadki i nie zaprezentowałem się dziś wystarczająco dobrze. Męczyłem się trochę z tym, że forhend nie funkcjonował u mnie tak, jakbym tego chciał. Próbowałem do tego wrócić, by w kolejnych setach było coraz lepiej. On naprawdę grał dobre spotkanie, a ja cały czas miałem jakieś małe problemy, które chciałem przezwyciężyć, żeby wrócić do meczu. Adrian spisywał się dobrze, a ja słabiej i niestety, tak to się ułożyło - przyznał Hubert Hurkacz po porażce. Australian Open. Hubert Hurkacz skomentował porażkę w drugiej rundzie W środowym meczu Polak aż dziesięciokrotnie miał okazję, by przełamać rywala, lecz zrobił to tylko raz.- Przy pierwszych break pointach Francuz zagrał mi chyba trzy asy z rzędu. Grał więc dobrze w ważnych momentach. Zabrakło mi tego przełamania na początku, żeby wygrać te parę gemów i nabrać rozpędu - przyznał nasz reprezentant.- Nie grałem tych dwóch meczów na takim poziomie, na jakim potrafię. Ogromnie mi tego szkoda, bo w Wielkim Szlemie zawsze chce się grać jak najlepiej, a mi się to teraz nie udało. Idealnie nie było, ale starałem się trenować najlepiej jak tylko mogłem i jak najlepiej przygotować się do tego startu. Na treningach czułem się nieźle. Muszę przeanalizować z trenerami ten mecz i wyciągnąć z niego wnioski. Zobaczyć, co było dobre, a co trzeba poprawić, żeby cały czas się rozwijać - dodał Hubert Hurkacz.Czytaj także: Australian Open. Legenda o porażce Hurkacza: To smutny dzień dla polskiego tenisa